Wpis z mikrobloga

@Oonaa: tak. Jak ktoś był już na krawędzi, sporo pił, ale wiedział co to odpowiedzialność #pdk.... i w pionie trzymała go praca/hobby/siłka czy inny zapieprz.... to teraz siedząc na kanapie na sto procent sie rozpije, zwłaszcza jak baba włazi na łeb.
Ilekroć idę do sklepu to randomowy koleś przede mną bierze parę piw i małpkę, albo z grubej rury: połóweczkę. Praktycznie każdy klient kupuje alko, wcześniej tak nie było, złwaszcza,
@Oonaa: po znajomych nie mam nikogo kto siedzi na kwarantannie, ale znam wielu którzy siedzą na dupie i nigdzie nie chodzą. Chleją dzień w dzień wszyscy... Nawet ci którzy wcześniej nie pili nawet okazjonalnie