Wpis z mikrobloga

Mirki, chyba będzie imba xD Dyrektorka Sanepidu publicznie chwaliła się że jej córka wróciła z Włoch. Oczywiście mieszkają pod jednym dachem a według pani dyrektor tylko córka musi zostać w domu, jej to nie dotyczy. Pracowała normalnie, miała styczność z buistrzami innymi lekarzami na jakichś konferncjach, nawet z politykami. I zgadnijcie co się #!$%@? okazało xD test wyszedł pozytywny, cały urząd ma kwarantanne, nie wiadomo ile osób zdążyła zarazic. Dodam że na zgłoszenia gorączki duszności itd zamiast wysyłać do szpitala zakaźnego albo dzwonić po karetkę to odsyłała ludzi do szpitala na Izbę przyjęć. Nie wiem jak to skomentować.
#koronawirus ##!$%@? #zalesie
  • 30
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@PokoryDoZycia: i miała rację, tylko osoba wpisana na granicy w kartę lokalizacyjną jest na obowiązkowej kwarantannie, reszta rodziny nie do czasu wystąpienia objawów corony19 u osoby izolowanej. Info osobiście potwierdzałem w lokalnym sanepidzie.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
Z innych ciekawostek, jeśli masz dom z podwórkiem (ogrodzony) to możesz się po nim swobodnie poruszać w czasie kwarantanny. W bloku tylko okno, balkon, czyli miejsca gdzie nie spotkamy w zasięgu 2m postronnej osoby.

Pani urzędniczka dała ciała bo nie stosowała się z córką do zaleceń wydanych przez Ministerstwo Zdrowia i złapała wirusa od córci.
  • Odpowiedz