Wpis z mikrobloga

Szybki raport z sytuacji w państwie z dykty.
3 sytuacje z mojego najbliższego otoczenia (żadne plotki) odnośnie #koronawirus:

1- Jak już pisałem dwie osoby z mojej rodziny są objęte kwarantanną. Miały kontakt z jedną z pierwszych zarażonych osób w kraju. Testu oczywiście nie mieli wykonanego. Sanepid twierdzi że powinni mieć wykonany test na dwa dni przed końcem kwarantanny (czyli już). Sanepid każe dzwonić w tej sprawie pod 112 a tam każą dzwonić do sanepidu. Część osób z grupy z podejrzeniem zakażenia (to są znajomi więc mają kontakt) miało zrobiony test i pomimo braku objawów wyszły one pozytywnie.

2- Moja bliska znajoma również miała kontakt z osobami zakażonymi. Dowiedziała się, że skoro nie podróżowała to nie jest w grupie ryzyka. Po pogorszeniu stanu zdrowia (kaszel, gorączka) nadal odmawiano jej wykonania testu. Po około tygodniu jej stan się na tyle pogorszył, że zabrało ją pogotowie. Zrobiono test- wynik oczywiście pozytywny. Nie wiem czy załoga pogotowia i lekarze mieli środki ochronne.

3- Inna znajoma miała dość duży zapas maseczek (nie wiem jakich, możliwe że zwyczajnych). Pojechała z tym do Szpitala Matki Polki, który prosił o pomoc. Maseczki chciano przyjąć dopiero po podpisaniu przez nią oświadczenia, że maseczki chronią przed koronawirusem XD. Oczywiście nie podpisała i oddała maseczki do 2 innych szpitali gdzie oświadczenia nie wymagano.