Wpis z mikrobloga

@thewickerman88: Też tak parę lat temu zrobiłem, najpierw obiad dla rodziny a potem wynająłem jedną z sal w pizzerii i zaprosiliśmy wszystkich dobrych znajomych i rodzinę w naszym wieku, otwarty rachunek, każdy jadł/pił co chciał. Było bardzo serdecznie i przytulnie, naprawdę dobrze wspominam, szczególnie, że obyło się bez tego całego weselnego krindżu a w porównaniu do wesela wyszło to prawie, że darmo.
  • Odpowiedz
@palcem_robiony ja mam 20.06, zobaczymy ale jestem realistka i nie sądzę, żeby sytuacja sie wyklarowala do tego czasu. Ja nie przekladam, ewentualnie weźmiemy sam slub i tak mialam miec przyjecie, a nie wesele. Ja mam na 120 osob.
  • Odpowiedz
@zofialidia: też mam w czerwcu, na razie nie odwołujemy, czekamy jak się sytuacja rozwinie. Niebieski chce przenieść za rok, ja wolę w jakikolwiek dzień nawet bez imprezy bo za rok to ja chcę wić gdzieś gniazdko z daleka od rodzinnego miasta.
  • Odpowiedz
@aleeceja no właśnie wydaje mi sie, ze jezeli przenosic to rozsadnie na za rok. Ja tez czekam, ale nie sadze, zeby sie odbylo. Ja tyle czekalam na te swoja date, zalatwialam, ze nie chce sie znowu w to wszystko bawić. Sami najwyzej weźmiemy i tyle. Zła jestem tylko, bo ja zawsze mam takie szczęście.
  • Odpowiedz
@zofialidia: mi też nie chce się już bawić w to całe planowanie, załatwianie i cała resztę, bo robiłam to już dwa lata temu. Kolejny aspekt to to, że cena niestety wzrośnie za rok, bo tam gdzie mamy rezerwacje to na pewno nam nie da gwarancji że ona nie wzrośnie.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@siepan: hm, nie wiem. Wiekssosc rodziny w Polsce to chcielismy taka impreze rodzinna zrobic. plan awaryjny powstal zeby nie bylo rozczarowania.

ales mi dal orzech do zgryzienia.tym pytaniem bo sie nie zastanawialem ;p
  • Odpowiedz
@jedmar
@aleeceja mam tak samo, tez chcialam wszystko miec z glowy i wszystko ogarnelam 2 lata temu i mialam spokoj. A tu pandemia i kij. Ja tam nie płaczę, nienawidze wesel, chcialam zrobic fajne przyjecie bez disco polo i glupich zabaw, zeby pokazac ludziom, ze sie da i zrobic po swojemu ale trudno. Sa wazniejsze rzeczy, bardziej mnie stresuje czy mi winorosle zmarzly niz moje zagrozone wesele.
  • Odpowiedz
@jedmar: u nas też bez żadnych strat, termin tak dobrany, żeby nikt z usługodawców się nie zmienił ;)

U nas głównym problemem było znalezienie sali - na 200 osób, z klimą, na parterze, z 100 miejsc noclegowych na miejscu. Wybór był mocno ograniczony i pierwotna rezerwacja na 2 lata do przodu. Z przełożeniem na jesień 0 problemów. Wszyscy goście powiadomieni telefonicznie, każdy chwalił decyzję.
  • Odpowiedz