Aktywne Wpisy
Jurgen-Kaczuwka +234
Dzień dobry. Czy ten #!$%@? deszcz kiedyś przestanie padać? Kto kupił dom na działce na której jeszcze do niedawna pasły się krowy ten się w cyrku nie śmieje.
#bekazlewactwa #lemingi #naiwni no już tydzień nowej władzy i mamy: 3mld dla nowej partyjnej TVP, podpisanie przymusowej relokacji inżynierów z Afryki, deficyt budżetowy +13%, 3 nowe ministerstwa, zwiększenie absurdalnie dużego budżetu kancelarii premiera, ustawa pisana w siedzibie Siemensa, zbicie wartosci giełdowej Orlen o 5,5mld. Mam nadzieje że dupki nasmarowane?!
Hej, piszę z tematem do osób będących lub znających #introwertyk. 26 lvl here, od kilku miesięcy jestem z dziewczyną, z którą pomimo odległości (ok. 200 km w jedną stronę) spotykamy się regularnie. Dziewczyna, jak sama przyznała na początku znajomości, jest introwertyczką. Ceni sobie czas spędzany w swoich własnych czterech ścianach, średnio lubi angażować się w spotkania z większymi grupkami ludzi, ogólnie jest bardzo małomówna. Gdy dochodzi do spotkania, jest ekstra, wszystko jak należy w fajnym, młodym związku. Przeważnie w takich sytuacjach spędzamy ze sobą od kilkunastu do kilkudziesięciu godzin razem, więc człowiek przeważnie nie zaprząta sobie głowy innymi rzeczami, ale gdy pojawia się jakaś wątpliwość, pytanie, zawsze można to przegadać w cztery oczy.
Introwertyzm tej dziewczyny jest dla mnie szalenie interesującą cechą, pomimo tego, że sam uważam się raczej za kogoś w rodzaju osoby łączącej cechy ekstrawertyka i introwertyka. Poniekąd jest to dla mnie wyzwanie (z przymrużeniem oka), nigdy z kimś takim nie byłem. W ostatnich latach spotykałem się raczej z ekstrawertycznymi kobietami, które wręcz same od bijących po brzuchu motylków krzyczały mi do słuchawki, jak bardzo tęsknią, było "misiowanie" itp.
SMS-owy kontakt między spotkaniami z moją dziewczyną raczej nie jest zbyt energiczny - ona często ogranicza się do bardzo prostych, konkretnych wiadomości, bez jakichś ubarwień i nie rzuca wyznaniami na prawo i lewo. Długie skypowanie o niczym raczej odpada. Robię sporo researchu na temat introwertyków i bardzo dużo źródeł oraz komentarzy np. z reddita podają cechy, które uważam, że pokrywają się z jej charakterem. Niestety w okresie szalejącego wirusa, gdy wszyscy siedzą w domu a my mamy utrudnioną możliwość spotkania, kiełkują we mnie ziarenka niepewności, czy jej zachowania nie są jakimś przejawem... oddalania się? Niestety tutaj mam dość przykre wspomnienie z przeszłości, gdy lata temu moja była w pewnym momencie nagle zaczęła mnie dosłownie olewać, coraz mniej się odzywając. Cały czas mam to w pamięci i nieraz zadaję sobie pytanie, czy jest tu zależność.
Niedawno spotkałem się ze stwierdzeniem, że ekstrawertycy ciągle potrzebują jakichś zapewnień. Złapałem się na tym, że czasami faktycznie nieświadomie szukam tych zapewnień - coś w rodzaju, że gdy ona napisze mi coś miłego, to uspokajam się, mówię sobie "za dużo myślisz stary, zluzuj". Mam na uwadze, że wobec introwertyków nie należy być zbyt "czepliwym" i oczekiwać atencji. Normalnie od początku relacji nie zwracałem za bardzo uwagi na to, w jaki sposób się ze mną komunikuje, ponieważ żyliśmy z nastawieniem, że i tak niedługo się zobaczymy w cztery oczy i będzie zupełnie inna bajka - w końcu pisanie to jedno, a spotkanie drugie. Teraz przeszkadza w tym #koronawirus i dosłownie nie wiadomo, co, kiedy, jak. Ten nie wiadomo jak długo trwający czas prawdopodobnej rozłąki budzi we mnie mnóstwo niepewności. Czy jest tu jakaś osoba znająca introwertyka lub będąca introwertykiem w relacji, która jest w stanie się jakoś odnieść? Czy powinienem się nie przejmować i uznać, że to raczej typowe zachowanie? Co robić?
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #milosc #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #introwertyzm #ekstrawertyzm
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Studiujemy w tym samym mieście, ona ma godzinę drogi, ja 4. Teraz jest koronawirus i woli siedzieć w domu, boi się. Ale mówi, że czuje się przy mnie bezpiecznie, ufa mi. Nie wiem
Was probelm laży w "introwertyzmie"
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora