Wpis z mikrobloga

- Myślisz, że wszystko się kręci wokół ciebie? Znów robisz wokół siebie jakieś dramy, zamiast usiąść na dupie i pomyśleć nad swoim postępowaniem. Mało ci atencji? - uniosła się @pani_doktor_od_arszeniku, zabrała kawę i poszła do pokoju, żeby opracowywać kolejne wyniki z pomiarów arszeniku w koronawirusach.
"W sumie ma rację." - pomyślałem, założyłem skórzaną kurtkę i rzuciłem "Idę się przewietrzyć." nie oczekując żadnej odpowiedzi. Szum miasta żyjącego nocą przestrajał moje neurony w tryb obserwacji. Po wyjściu z mieszkania zobaczyłem @hugoprat, który dzielnie walczył z zamoczoną fajką, tytoń zmieszany z kandyzowanym imbirem nie chciał się tlić. Podszedłem do niego i oddałem bez słowa fajkę, którą miałem w kieszeni kurtki. Nie mam pojęcia skąd ją miałem, bo przecież nie palę.

W pobliskim barze siedział @marcel_pijak, trzymał w dłoniach pięciolitrową bańkę z nanoetanolem i rozlewał do kolejnych kieliszków, przyglądał się każdemu z nich, po czym wlewał nanoetanol z powrotem do bańki. Mogłem mu powiedzieć, że etanol można wlać do gardła, ale uznałem, że to będzie za proste. Chwilę później podjechał @kapuczina_corki_somsiada w swojej Maździe RX-11 zasilanej kawą i rzucił "Może paprotkowej latte?"
- Dobrze wiesz, że nie mogę pić kawy, źle się po niej czuję.
- Ale to zbożówka, z dodatkiem owsa i cykorii!
- Niech będzie.
Podał mi kubek z kawą i zadowolony pojechał dalej, a z rury wydechowej kapało cappuccino. W ostatnim momencie nim zniknął za rogiem ulicy zobaczyłem, że obok niego siedział @Fostrzyk, prawie cały zasypany pączkami z pudrem. Coś mi podpowiadało, że ich nadzieniem nie była różana marmolada. Gdzieś w oddali szczekał pies.

Kawałek w dół ulicy spotkałem młodego chłopaka w kapeluszu, bez przerwy powtarzał "Ludzie, koniec świata nadchodzi, jutro zacznie się..." Nie dosłyszałem co ma się zacząć, bo klaksony samochodów skutecznie zagłuszyły tę ważną przemowę. Po chwili chłopak zniknął, a z alejki wyskoczył @Slucham_psa_jak_gra_ studiujący książkę o filozofii kwantowej w czasach przed Kolumbem. Wpadliśmy na siebie, nie mam zielonego pojęcia dlaczego wyglądaliśmy tak samo, a dosłownie przez moment byliśmy wszystkimi ludźmi. Rozeszliśmy się w przeciwne strony. Przy skrzyżowaniu stała @MK-Ultra sącząca przezroczysty płyn z kubka, w drugiej dłoni rozcierała liść aloesu. Zapytałem czy wszystko gra, ale teatralnie siorbnęła dając znak, abym sobie poszedł dalej. Kolejne auta przejeżdżały przez skrzyżowanie.

Po przeciwnej stronie ulicy stał @mfek00 z @Vigo_Von_Homburg_Deutschendorf i grali w Scrabble, tyle, że kamienie miały litery z alfabetu arabskiego. Nie przypominałem sobie, aby znali ten alfabet, ale kompletnie im to nie przeszkadzało w grze, rysując zwierzaki po planszy do gry. Pociągnąłem kolejny łyk paprotkowej latte, miała silny, trawiasty smak. Kawa w kubku nie kończyła się. Księżyc był w pełni, co nie przeszkadzało upiorom miasta straszyć i napędzać mole do otwartych opakowań z mąką i makaronem. Kawałek dalej w kawiarni siedział @OjciecMarek, sączył Earl Grey'a prosto z dzbanka i pomagał jakiejś zasmuconej dziewczynie.
- W prostym życiu znajdziesz szczęście, bo nic nie będzie cię podrażniać. - tłumaczył
A dziewczyna słuchała całą sobą, zaś ja słyszałem jak od tej mądrości rosną jej neurony, ten syk był nieznośny, musiałem iść dalej.

Rudy kot wychylił łeb z najbliższego okna i zamiauczał jakby prosił o mleko albo inny smakołyk, ale w mój kodeks zabraniał mi karmienia cudzych zwierząt, dlatego skręciłem w boczną alejkę, aby kot zapomniał o moim istnieniu. Nie miałem żadnego kodeksu. Szum miasta nieco ucichł, ale wciąż podkręcał umysł do obserwacji. I o to jest! @WujekGraczyk siedzący na schodach, bazgrzący coś po papierze. Nawet nie podniósł głowy.
- No i po co tu przyszedłeś? Twoje miejsce jest w niebie, nie tutaj. - zapytał spokojnym tonem
- Po prostu przechodziłem, to chyba nic złego.
- Powiedz mi tylko czy lepiej zainwestować w akcje spółek naftowych czy alkoholowych?
Wspomniałem jego kolekcję kubańskiego rumu, cała ściana w butelkach.
- Zdecydowanie to drugie.
- Możesz już spadać. - głowa wciąż się nie podnosiła i ręką malowała kolejne litery na papierze

Opuściłem zaułek w przyspieszonym tempie, a przy wyjściu stał @AgentGRU w płaszczu i sprzedawał po kryjomu sprowadzaną z innego kontynentu sproszkowaną miętę. Tłumaczyłem mu nie raz, że to bez sensu, bo cały olejek już uleciał i to pachnie tylko trawą, ale zapewniał mnie, że akcje kombinatów zielarskich są na dnie, więc to najlepszy czas na dorobienie się. Nie wnikałem, zresztą właśnie dostałem wiadomość na telefon o treści "Wracaj." Jakieś auto zatrzymało się obok mnie, a z niego wyszli dwaj faceci ubrani w garnitury, to byli @pigoku i @sudokor, podeszli do drzwi pierwszego lepszego mieszkania, zastukali do drzwi i zawołali "Elektrownia atomowa, sprawdzamy liczniki!". Drzwi zaczęły się otwierać, ale odwróciłem się nagle do przejeżdżającego trolejbusa nocnego, przez co nie zarejestrowałem momentu ich wejścia do środka. Strzały z krótkiej broni utwierdziły mnie w przekonaniu, że wizyta idzie pomyślnie.

Tuż przed wejściem do mieszkania spotkałem @Kejsucz i @kaosha patrzących beztrosko na to co się dzieje dookoła. Co prawda nie mieli chęci na rozmowy, ale widziałem, że humory im się udzielały. Być może wynikało to z tak późnej pory? A może po prostu bardzo chciałem zobaczyć, że u nich jest wszystko w porządku. Mojej latte wciąż nie ubyło, choć zdążyłem wziąć wiele łyków po drodze. Odgłos kolejki miejskiej sprawił, że spotkani przed wejściem nabrali jeszcze większej radości do życia, to nie ulegało wątpliwości, mieli dosłownie serca na dłoniach.

Szybkim krokiem wszedłem do mieszkania, przy wejściu panował lekki chaos. Z pokoju wyłoniła się @pani_doktor_od_arszeniku, powiedziała łagodnie "Chodź, jest robota do wykonania." i uśmiechała się.

#lisienierymowanie
S.....x - - Myślisz, że wszystko się kręci wokół ciebie? Znów robisz wokół siebie jak...

źródło: comment_1584784446T4zKXSrTboerc1JsMuFIP0.gif

Pobierz
  • 34
  • Odpowiedz
P.S fajkę zapewne miałeś z wizyty z piekła, zapewne nie dostałem całości prezentu który zapewne mialem dostać! Grunt, że mam komplet! Gdzie moja harmonia?! czas na tańce! (òóˇ)

  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@SnowFox: fragment z @MK-Ultra wygrał. Momentalnie wyobraziłem sobie poddąsaną dziewczynkę, która specjalnie siorbie tak, aby dać znać, że nie jest sie mile widzianym.

Ultra, proszę powiedz że plujesz z balkonu na ludzi, chrupiesz popkornem w kinie i karmisz gołębie chlebem z karbidem xD
  • Odpowiedz
W prostym życiu znajdziesz szczęście, bo nic nie będzie cię podrażniać

@SnowFox: Barwa napoju mogła cię zmylić, ale ten tekst powinien jednak dobitnie wskazać, że w tym dzbanku to nie był Earl Grey: to była przelana do naczynia trzydziestopięcioletnia flaszka przepalanki na cukrze - jakimś cudem niewypita na weselu moich rodziców.
  • Odpowiedz
@SnowFox: wszystko pięknie w tym twoim życiu się dzieje, wniebowzięty, wskrzeszony, uzdrowiony, na nowo uduchowiony, ale od tej MK to się trzymaj z daleka, bo to jakaś jędza zadufana i ma nieczysty towar, aloes spleśniały i z zmieszany z jakimś galaretkowym mózgotrzepem, kolega mówił. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Fostrzyk: ja to tylko w internetach tak zadzieram nosa, chociaż kiedyś rzucało się kamyczkami z okna na poddaszu
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@MK-Ultra : ja świadkiem, że w tym stanie gdzie ja jestem to @SnowFox: nie było, więc jeśli ustalimy gdzie jestem to może się okazać że np ani w Piekle lub ani w Niebie go nie było bo ja tam jestem. Tak tylko mówię, jeśli oczekiwalibyście przeszkadzającej pomocy
  • Odpowiedz
Haaaaaalo @WujekGraczyk oskarżajo o kłamstwo, proszę o dokładną relację zdarzenia, czy ci mignął więzień nieba lis przed bramami, czy na pewno to był on, miał płonącą kitę?

@Fostrzyk: ty nie jesteś wiarygodnym świadkiem, kto traktowałby poważnie odurzonego typa z tysiącem świeżych pączków w aucie? A jeśli zamierzasz stworzyć swój własny dekalog, to bardzo chętnie będę mu wierna, im bardziej #!$%@? tym lepiej, okazjonalne szaleństwo i podporządkowanie się absurdowi obcej głowy w
  • Odpowiedz