Wpis z mikrobloga

@KrowkaAtomowka: Mówię poważnie. Obecnie odchodzi się powoli od sieci napowietrznych. Widzę że u Ciebie przewód idzie ze słupa do ściany budynku na wysokości prawie dachu a następnie zapewne schodzi w dół do skrzynki. Lepiej dogadać się z operatorem i przenieść przewód do ziemi.
nie ma jak go wpuscic do ziemi.


@KrowkaAtomowka: To wyłącznie kwestia pieniędzy ¯\_(ツ)_/¯ Skoro już wymieniali gołą na izolowaną, to mogli to zrobić tak jak trzeba. Wymienić te powojenne haki na hak rozporowy/odciągowy i orurować, wtedy odszedłby też problem tych #!$%@? zacisków prądowych. Kto to w ogóle odebrał?
@KrowkaAtomowka:
samo obramowanie skrzynki plus pokrywa ,zrobisz w obramowaniu skrzynki wycięcie aby kabel wszedł , oba koce po przeciwnych , dookoła styropian tak aby mniej więce jan równo z pokrywą było, pokrywa z przezroczystej plexy
@KrowkaAtomowka: na górze znajduje się strych? Na wylot przez ścianę, podobnie jak te co masz obecnie. Bo one są na ceówkę, żelastwo do pary łapane. Ostatecznie coś takiego na kołki jeśli jest do czego i przyłącze nie za długie. Jeśli nie kołki to gwintsztangę przez ścianę, z tyłu coś by siłę roznieść na ścianę by siła w jednym miejscu nie działała. W ciągu roku robimy koło stu modernizacji dla PGE i
@KrowkaAtomowka: zaciski zostawiłbym poza styropianem, odciągnąłbym je jak najdalej od ściany i rozciągnął wzdłuż przyłącza jednocześnie mocując je do przyłącza. Cała reszta schowana pod styropianem, płasko przytwierdzona do ściany, może nawet mocowana, żeby nie odstawała. Obawiam się tylko tego haka, czy podczas wichury nie zrzuci linki z haka? To będzie pracować na wietrze, więc żeby elewacja w tym miejscu nie pękała można dać małą puszkę lub peszel/piankę, która była by po