Wpis z mikrobloga

@BrakKontaNaFejsie: W Warszawie też, ale nie popadajmy w paranoję - jak duża jest szansa, że spotkasz w lesie zakażonego i to jeszcze na tyle blisko, by możliwe było zarażenie poprzez drogę kropelkową? Najważniejsze, by nie chodzić po centrach handlowych, sklepach, kościołach, koncertach i innych barach/kawiarniach
  • Odpowiedz
  • 6
@BrakKontaNaFejsie porównaj sobie przejście obok chorego w parku (mijasz go) z spotkaniem go na dyskotece gdzie na 1m2 przypada 20 osób i jest "tarło"

Ważne żeby ludzie się ograniczali (co myślę że robią ) z wychodzeniem na zewnątrz do minimum. Wszystkie zamknięte przestrzenie są pewnie 50 razy bardziej niebezpieczne.
  • Odpowiedz
ludzie tłumnie w parkach i na ulicach bombelki na rolkach na pewno wszystko będzie ok


@BrakKontaNaFejsie: no bez przesady, w parku ludzie są oddaleni od siebie dostatecznie daleko. Zagrożeniem są duże skupiska, w jednym miejscu i to najlepiej zamkniętym. Miej pretensje do tych, co jeżdżą autobusem raczej i dotykają tych wszystkich poręczy jeden po drugim a potem drapią się po oczach.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@hetman-kozacki: a co z placami zabaw? Dzieciaki mogą być nosicielami bezobjawowymi. Korzystają z tych samych urządzeń na placu co inne zdrowe dzieci. A potem wracają do domów, czasem do dziadków.
  • Odpowiedz