Kochani, ja zeświruję. Ja zdziczeję. Nie ma teraz jak wyjść do ludzi, mieszkam sam w pokoju, moje współlokatorki pouciekały do domów. Nie ma fizycznego człowieka, do którego się odzywam. A to dopiero trzeci dzień tego wszystkiego. Zawsze byłem bardzo towarzyski.
Bez kitu ja nie wiem co zrobię w tej sytuacji. Ja sobie zdaję sprawę z tego, że ludzie mają gorsze probemy, ale to zamknięcie to jakiś dramat.
Bardzo proszę o ciepłe słowa. Zawaliłem uczelnie, mam długi i jestem na najniższym punkcie życia, boję się jutro obudzić. Jeśli ktoś z szerszą perspektywą może popisać byłbym wdzięczny.
Kochani, ja zeświruję. Ja zdziczeję. Nie ma teraz jak wyjść do ludzi, mieszkam sam w pokoju, moje współlokatorki pouciekały do domów. Nie ma fizycznego człowieka, do którego się odzywam. A to dopiero trzeci dzień tego wszystkiego. Zawsze byłem bardzo towarzyski.
Bez kitu ja nie wiem co zrobię w tej sytuacji. Ja sobie zdaję sprawę z tego, że ludzie mają gorsze probemy, ale to zamknięcie to jakiś dramat.
@Suheil-al-Hassan: :<
@Meybah: Chyba to prawda :D jesteśmy jednak gorsi od przegrywów
@mammamiaaa: feel u
wole problemy pierwszego świata niż trzeciego