Wpis z mikrobloga

Parę osób było zainteresowanych moją kwarantanną domową.
Niecałą godzinę temu pod mój blok podjechał radiowóz z dzielnicową. Kobieta podeszła pod klatkę, wróciła się do radiowozu i w tym momencie mój telefon zadzwonił. Był to policjant z komendy, który poinformował mnie o profilaktyce związanej z koronawirusem. Spytał się, jak się czuje, czy potrzebuje jakichś zakupów. Następnie powiedział, że w dokumentach ma informację na temat kontaktu z Anonem X (zakażony kolega z pracy), spytał się czy to ktoś z rodziny. Powiedziałem, że nie, że to kolega z pracy z potwierdzonym koronawirusem. Policjant spytał się, czy on też jest ze mną w mieszkaniu (XD), powiedziałem, że nie, że od kilku dni jest w szpitalu na oddziale zakaźnym. Poinformowano mnie, że niestosowanie się do kwarantanny to 5 tysięcy złotych. Następnie powiedział mi, że pod blokiem stoi "dzielnicowa, czyli kobita, oj przepraszam kobieta policjant", żebym pokazał jej się przez okno. Podszedłem, wychyliłem się przez okno, pomachałem do pani, ona mi odmachała i poszła.
#koronamirkow #koronawirus
  • 58