Wpis z mikrobloga

Parę osób było zainteresowanych moją kwarantanną domową.
Niecałą godzinę temu pod mój blok podjechał radiowóz z dzielnicową. Kobieta podeszła pod klatkę, wróciła się do radiowozu i w tym momencie mój telefon zadzwonił. Był to policjant z komendy, który poinformował mnie o profilaktyce związanej z koronawirusem. Spytał się, jak się czuje, czy potrzebuje jakichś zakupów. Następnie powiedział, że w dokumentach ma informację na temat kontaktu z Anonem X (zakażony kolega z pracy), spytał się czy to ktoś z rodziny. Powiedziałem, że nie, że to kolega z pracy z potwierdzonym koronawirusem. Policjant spytał się, czy on też jest ze mną w mieszkaniu (XD), powiedziałem, że nie, że od kilku dni jest w szpitalu na oddziale zakaźnym. Poinformowano mnie, że niestosowanie się do kwarantanny to 5 tysięcy złotych. Następnie powiedział mi, że pod blokiem stoi "dzielnicowa, czyli kobita, oj przepraszam kobieta policjant", żebym pokazał jej się przez okno. Podszedłem, wychyliłem się przez okno, pomachałem do pani, ona mi odmachała i poszła.
#koronamirkow #koronawirus
  • 58
  • Odpowiedz
@PeterFile: Jak widac po skali społeczeństwa, jaka podporządkowała sie restrykcjom, nie jest to na szczescie problemem, ludzie sami wiedzą zeby nie narażać innych i sie pilnują
  • Odpowiedz
Wykpoki debile, tak Pani policjant złapie was za kuktasa i zaprowadzi do mieszkania mamusi. Zero mieloście mieć na imię. Od kiedy Policja ma kompletnych debili wychowywać?
  • Odpowiedz
@Kaziu546: no i dobrze, pilnują czy ktoś nie uciekł z kwarantanny i jednocześnie pytają czy ktoś w niej czegoś nie potrzebuje, bo to w końcu nie więzienie. IMHO dobrze to funkcjonuje.
  • Odpowiedz
  • 8
@Kaczorra: Ale ja się w pełni z tym zgadzam, sam nawet zaczalem taka kwarantannę, gdy tylko dowiedziałem się o pozytywnym teście kolegi, bowiem od informacji o pozytywnym teście kolegi do nałożenia kwarantanny przez sanepid minęło ponad 24 godziny.
@KiszeKapuste: Kolega pytał o ta kwestie, bo ma psa i tez odbywa kwarantannę. Wyprowadzić mogą go na przyklad sąsiedzi jednak tez w rękawiczkach i bez bezpośredniego kontaktu ze mną. Czyli
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Kaziu546: w sumie sprawa zakupów jest ciekawa. Ja nie mam dużo gotówki bo place zbliżeniowo cinw sumie dziś jest nawet bardziej higieniczne i co? Będę potrzebował zakupów to jak mam im dać pieniądze? Jedyne co widzę to to że oni mnie kredytują a na place przelewem tylko pewnie na to państwo nie jest gotowe...
  • Odpowiedz
@FrasierCrane: I kolejne problemy: a czemu z Tesco, a nie z Biedronki? Nie zapłacę.

Bez sensu problemy + bezsensu tracenie czasu na jeżdżenie. Chyba najlogiczniej zorganizować jakiś magazyn artykułów podstawowej potrzeby, radiowozy mogą częściowo na zapas pobierać, a ostatecznie dowozić przy następnej wizycie. Jeśli potrzebujecie to bierzecie co jest, jeśli nie chcecie to widać nie potrzebujecie. Rachunek przyjdzie pocztą;)
  • Odpowiedz
@Kaziu546: tak hipotetycznie - a jakbyś palił i wcześniej nie robił tego w domu, tylko np. na balkonie. To teraz byś musiał w domu palić? Nawet przez okno nie możesz się wychylić?
  • Odpowiedz