Wpis z mikrobloga

Mirki i Mireczki! Co sie #!$%@?ło! jak co roku spotykamy sie na urodzinowej loterii! z okazji tego ze mi dziś stukneło juz 32 lata mam dla was mega #rozdajo dzis kupilem 32 zdrpaki! cos czuje ze w nich jest dużo kasy! Ale was lubię i się z wami podziele tą kasą!
Wiec jesli nie masz kasy na kwiatka dla mamy albo babci na dzien kobiet, ten konkurs jest dla CIEBIE!
KAŻDY KTO ZŁOŻY MI ŻYCZENIA URODZINOWE 100k!
KAŻDY KTO ZAPLUSUJE TEN WPIS DOSTANIE ODE MNIE 100K ZŁ!
KAŻDY KTO ZŁOŻY MI ŻYCZENIA URODZINOWE
OBSERWUJESZ MOJ PROFIL 50K!
OBSERWUJESZ MOJ TAG 50K!
#bartrozdaje

@POWODZENIA WSZYSTKIM !!!!

#konkurs #lotto #swieta #prezenty #urodziny #urodzinyzwykopem #urodziny
#rozdajo #cebuladeals #polakicebulaki #polakibiedakicebulaki #glupiewykopowezabawy #urozdziny #bartrozdaje #zabawa #pieniadze ##swieta #lotto #eurolottery
bart88uk - Mirki i Mireczki! Co sie #!$%@?ło! jak co roku spotykamy sie na urodzinowe...

źródło: comment_1583679702aRwuAZjIlIiBKkA7ifGgAw.jpg

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 4
@bart88uk

w 2004 miałem 50 lat, jadłem betonowe płyty z chodnika i zagryzałem je igliwiem, na szczęście nadarzyła się okazja i #!$%@?łem do wielkiej brytanii. Tutaj od razu dostałem pracę, ludzie zaczęli mnie głaskać po głowie, przechodnie tak miło zatrzymywali się i chwytali mnie za policzki, przyciągali do swojej twarzy i smyrając noskiem o mój nosek i uśmiechem mówili "a kuci kuci ty nasz dzielny pracowniku, a miziu miziu proszę weź pracę, tutaj jest stanowisko siedzenia na stołku, 5 tys. funtów może być mój ty słodki pysiu misiu kochamy cię tutaj w brytanii" i dostawałem takiego cmoka wielkiego w polika i tabliczkę czekoladek i gdy przechodzień odchodził to mi jeszcze machał i kreślił serduszka w powietrzu.

Pierwszego dnia niestety musiałem spać na zewnątrz i co się okazało W ANGLII CHODNIKI SĄ MIĘKKIE. Tak, to nie żart, chodniki w wielkiej brytanii są robione ze specjalnego betonu - gdy nadchodzi noc one normalnie sie uginają jak gąbka żeby bezdomni mogli na nich spać. No to się położyłem na trafalgar squer i nagle słyszę jak coś jedzie i latara wali mi po oczach. Okazało się, że to służba socjalna, dostałem srogi #!$%@?, że nie pojawiłem się w centrali dzisiaj i nie wziąłem jedzenia i koców. Od razu oczywiście dostałem termosy z gorącą czekoladą, poduszki, koce, karton z gorącą pizzą oraz kilo szpadki wołowej z kaparami i puree z ziemniaków i pietruszki, oraz litrową butelkę whisky. Pracownicy rozbili też dwupokojowy namiot dla mnie na środku chodnika, powiedzieli, żebym rano po prostu go przewrócił bo brytyjska zaawansowana technologi tak go zrobiła, że on wtapia się w uliczny beton. Miałem się też zgłosić to dostanę małe mieszkanie socjalne - przepraszali, tylko 90 metrów.
  • Odpowiedz