Wpis z mikrobloga

Na mirko jest ostatnio modne nazywanie panikarzami ludzi robiących zapasy żywności w związku z najnowszą epidemią. Wykopki rodem z mema "intellectually superior" kręcą bekę z foliarzy i januszy w bunkrach z ryżu i makaronu, z wielką kreatywnością tostując w kółko te same memy i klisze. Jest to modne, no i pomaga zagłuszyć własne obawy, do których mało kto się przyzna w internecie.
Ja sam przygotowałem sobie zapasy, uważam to za racjonalne i nie wstydzę się zakupów, tym bardziej że zrobiłem je przed obecną falą paniki. Skończyłem je kompletować dwa tygodnie temu, po to żeby unikać panicznego kupowania na oślep i chodzenia do zatłoczonych sklepów, a jeżeli będzie taka potrzeba, to żeby móc się zamknąć na jakiś czas w domu. Maseczki kupiłem pod koniec stycznia - całe 6 sztuk FPP3 za jakieś 5 PLN/sztuka razem z litrową butelką sterilhandu, ktory był jeszcze wtedy w ludzkiej cenie. Uzupełniłem apteczkę o środki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe. Bez przesadnego gromadzenia i bez wielkich wydatków. Jeśli chodzi o żywność, to zawekowałem sobie trochę mięsa, mam tuńczyka w puszkach, warzywa i strączki w puszkach i suszone, czekoladę, owoce, orzechy, tłuszcz, ten nieszczęsny makaron, a także kasze, mleko UHT, soki owocowe i warzywne. Dosyć urozmaicone rzeczy, które znam i lubię, mające oprócz mleka (6 miesięcy) termin przydatności co najmniej do przyszłego roku. Nie sądzę żeby mi się cokolwiek zmarnowało.
Standardowym argumentem mirkoblogowej loży szyderców jest ten, że kwarantanna w Wuhan nie oznaczała zamknięcia sklepów czy braków w zaopatrzeniu. Owszem, z tego co się wydostaje z Chin wynika, że uniknięto tego problemu kierując tam wielkie środki z całego kraju i zachowując ostrą dyscyplinę społeczną. Ustanie dostaw oznaczałoby rozruchy i próby masowej ucieczki z odciętych obszarów. Nasz kraj różni się od Chin mentalnością ludzi, poziomem zorganizowania oraz możliwości i środków którymi dysponuje rząd. Nie wiadomo do końca jak się rozwinie sytuacja wewnętrzna i za granicą. Choroba jest nowa, na pewno mocno przetestuje służbę zdrowia i administrację. Jesteśmy jednak rozwiniętym krajem europejskim, sam wirus nie jest na razie przesadnie zjadliwy, więc nie ma powodów, żeby podejrzewać apokalipsę, jeżeli dojdzie do zamknięcia jakichś miejscowości.
Nie zapominajcie jednak, że celem kwarantanny nie jest przede wszystkim dobro osób nią objętych, tylko dobro reszty społeczeństwa poprzez zastopowanie albo zahamowanie rozprzestrzeniania się choroby poza odciętym obszarem. Brutalnie rzecz ujmując, epidemia ma się na zamkniętym obszarze wypalić, nawet jeżeli będzie to oznaczało większe niebezpieczeństwo zarażenia znajdujących się tam osób. W interesie tych osób będzie unikanie miejsc publicznych, czyli także sklepów, kolejek, jak również kontaktu z kurierami dowożącymi towary, jeżeli zamawiamy z dostawą do domu. W takiej sytuacji posiadanie zapasu żywności nie jest żadnym foliarstwem tylko logicznym sposobem na zmniejszenie ryzyka zarażenia podczas robienia zakupów.
Rozsądnie jest się zatroszczyć o siebie, zamiast liczyć że jakoś to będzie. Starając się unikać zarażenia odciążamy system i pomagamy w utrzymaniu jego funkcjonowania, bo będzie miał szansę poradzić sobie z rozłożoną w czasie ilością chorych a nie z ich wielką falą.
Wiadomo, że wykopowi programiści 15k nie mają takich przyziemnych problemów, są przyzwyczajeni do dobrobytu oraz maminych posiłków i dlatego mogą sobie pozwolić na sarkazm wobec nas, plebejuszy wykupujących makaron. ( ͡° ͜ʖ ͡°) No cóż, ja mam w to wyrąbane i polecam ten styl życia. Plusami od wykopków się w razie czego nie najem, za to makaronem jeszcze jak. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bądźcie zdrowi!
#2019ncov #koronawirus #covid19 #polska
  • 15
@bekazwypoku Ale ty wiesz, że jeśli wejdzie ta ustawa przeciw Covid-19 to państwo może wywalić cie z domu i przerobić je na szpital bez twojej zgody to raz, albo przesiedlic jeśli uzna, że teren jest skażony i nie mogą tam mieszkać ludzie. A trzy, że państwo może Ci zarekwirowac bez powodu zapasy które posiadasz. Radzę ci przeczytać te ustawe, zejdzie ci ten entuzjazm.
@aagaatkaaa Nie sieje paniki tylko podałem przykład tego co może zrobić państwo. Może ale nie musi i to jest prawda. Biorąc pod uwagę fakt, że żyjemy w Polsce to po wprowadzeniu tej ustawy będą się działy jaja nie z tej ziemi. Bo o ile przerobienie mieszkań na szpitale uznajmy za nieprawdopodobne tak fakt, że można poddać człowieka przymusowej izolacji brzmi jak idealne ciche pozbywanie się świadków.
@Eskeel: widze, że nie mamy co dyskutować. Przymusowa izolacja to nic innego jak izolowanie zarażonych w celu zmniejszenia się rozprzestrzeniania wirusa. Nic w tym dziwnego. Co chciałbys żeby pozwolili chorym latać po ulicy, bo tak chcą? W kazdym kraju chorzy są izolowani, s Ty tylko u nas robisz z tego halo. Szukasz sensacji i z rzeczy normalnych tworzysz teorie spiskowe jakoby zarażonych mieli wywozić do lasu. Nie ma co tego kontunować,
Ogólnie opie zrobiłem tak samo jak Ty i to samo bym napisał tylko mi się zwyczajnie nie chciało. To wszystko racjonalne zachowanie w stosunku do danych które były widome od połowy stycznia (wysoka zaraźliwość, długi okres cichej inkubacji).

My paniki nie siejemy, użyliśmy mózgu i logiki której większości społeczeństwa brakuje.
@bekazwypoku: no ja bez szaleństwa ale od początku kwarantanny w Wuhan przy każdych zakupach dorzucałem do koszyka jedną puszkę pomidorów albo jakiś makaron, coś co się nie psuje i chowałem do szafki. Wszystko się i tak zje a w krytycznej sytuacji to pierwszy tydzień jakoś przetrwamy. Bez paniki, na spokojnie.
@bekazwypoku
Dla mnie jest nie zrozumiale ze ludzie nie mielinnic wczesniej na czarna godizne, zawsze mamy jakis zapas na wypadek strajku,powodzi, cokolwiek czego nie da sie przewidziec. Ale nie po #!$%@? lepiej srac zarem jak juzbcos sie stanie
@bekazwypoku: Napisałeś jedną z bardziej sensownych wypowiedzi na temat koronawirusa i przygotowań do epidemii, jaką na Wykopie czytałem. Prawda jest taka, że tylko człowiek bez wyobraźni będzie kwestionował słuszność posiadania zapasu żywności i wody. Scenariuszy, w których zapasy mogą być niezbędne jest wiele - epidemia, długotrwałe zaniki prądu, katastrofy naturalne, wojna, potężna recesja gospodarcza w wyniku której stracimy pracę i będziemy mieli problemy ze znalezieniem innej. Zapasy podstawowych produktów na co