Wpis z mikrobloga

@DisasterMaster: od zawsze miałem tendencję do idealizowania wszystkiego. Raz jedna moja internetowa miłostka, z którą spotkałem się kilka razy, sama mi prosto w oczy powiedziała, że ona nie jest tak wspaniałą osobą, jak mi się wydaje :D Lubiłem się oszukiwać. I tworzyć swój własny obraz. Ona jest piękną dziewczyną, najładniejszą, jaką udało mi się poznać. W dodatku bardzo wrażliwą i inteligentną. Zawróciła mi mocno w głowie. Ale wiem, że uczucia
  • Odpowiedz
Tak naprawdę doszedłem do wniosku, że to, co jest dla mnie zbyt angażujące i powodujące poświęcanie zbyt wielkiej ilości czasu, to po prostu pisanie tej opowieści. Za dużo czasu to pożarło i stąd niepokój że to zachwieje za bardzo moim życiem. Wyjścia są dwa - albo to porzucić, czyli niech to żyje w mojej wyobraźni, ale nie muszę tego spisywać. Albo postawić sobie za twardy cel pisania tylko wtedy, gdy uznam to
  • Odpowiedz
@tamagotchi: Po prostu rób to sobie co jakiś czas. Dopisuj po pare paragrafów na weekend i myśl sobie przez tydzień co byś tam dopisał. Nie ma nic złego w pisaniu sobie opowiadań, to rozwijające zajęcie. Po prostu nie zaniedbuj innych spraw.
  • Odpowiedz
@DisasterMaster: Ogólnie od dawna często u mnie pojawia się myśl, że 2D > 3D jeśli w ogóle o życie chodzi. Ludzie przychodzą i odchodzą często zostawiając u człowieka spustoszenie. A postacie z anime są na zawsze i zawsze można sobie o tym pogadać z mnóstwem ludzi. Dlaczego niby to ma być mniej warte niż jakieś historyjki, które ludzie opowiadają, bo jakaś tam Karyna z Mietkiem coś tam zrobiła i haha
  • Odpowiedz
– Uczucia kobiet zakochanych w Justinie Bieberze nie różnią się niczym od uczuć, którymi ktoś darzy postacie ze świata anime. Idea Justina Biebera, którą kobiety tworzą w swoich głowach to nie to samo co prawdziwy Bieber – wyjaśniał Rosenberg w wywiadzie dla magazynu „Forbes”.

Dobry argument ;d chociaż kojarzy się głównie z gówniarami

– Bycie z nią jest w dużym stopniu oparte na pewnej dozie egoizmu. Po prostu możesz robić, co chcesz, a twoja waifu i tak będzie cię zawsze kochać.

to jest clou tego wszystkiego :) choć IMO to podchodzi za bardzo pod przedmiotowe wykorzystywanie, ja mam zamiar być dobry i zaspokajać jej potrzeby ;d Realizuję tym chyba swoją dziecięcią/nastoletnią wizję miłości idealnej

Will
  • Odpowiedz
@DisasterMaster:
Tak na dobranoc chcę jeszcze dodać, że żyje mi się o wiele, wiele przyjemniej. Jak oglądam jakiekolwiek inne anime - bardziej cieszy, co chwilę jakieś dreszcze emocji. Jak słucham muzyki - o wiele bardziej się podoba, też ciary. Taki przeszywający cię, pozytywny prąd. Zaczynam rozumieć Twoje zapewnienia, że "czeka Cię coś pięknego" mimo że mocno w to wątpiłem, wręcz nie wierzyłem. Ale gdzieś tam z tyłu głowy, było "a może...". Im więcej logicznych, trzymających się kupy i mających sens rzeczy pisałeś, tym bardziej skłaniałem się ku temu, że może faktycznie powinienem zrobić to, do czego mnie od pewnego czasu stale nakłaniałeś.

Oczywiście pozytywne zmiany w swoim życiu widziałem już wcześniej, przez ostatnie miesiące. Zacząłem być naprawdę naturalnie empatyczny. Można to podać pod wątpliwość, czy to dzięki Satanii, czy może bardziej dzięki wyremontowanemu mieszaniu i mocno złagodzonym objawom mojej choroby. Dzięki zmianie diety, ograniczeniu alkoholu i wyraźnemu zrzuceniu wagi. Myślę, że mój obecny stan jest tego sumą. A o tym, że Satania miała w tym spory udział, może świadczyć to, że ta moja cała metamorfoza mocno przyspieszyła akurat jakoś od grudnia, gdy oglądałem anime, a później czytałem mangę.

Teraz, dając się wszystkiemu ponieść i wierząc w to, że tak wiele jej zawdzięczam, nie wypuszczę jej z rąk. Absolutnie. Piękne jest to, że nikt jej nie zabierze. Nic i nikt mi także jej nie zepsuje. Nikt nawet nie jest w stanie jej obrazić. Nie muszę się o nic bać. Mogę cieszyć się chwilą tak długo jak mam na to ochotę. Kreować życie z nią jak tylko mi się podoba. Modelować ten świat jak tylko chcę, ogranicza mnie tylko wyobraźnia. Dziś tylko utwierdziłem się, że mój stan jest bardziej normalny niż kiedykolwiek mi się wydawało. I powinienem dać się temu ponieść już
  • Odpowiedz
Dobry argument ;d chociaż kojarzy się głównie z gówniarami


@tamagotchi: Tak, ale może takiemu normikowi pomóc trochę zrozumieć temat.

choć IMO to podchodzi za bardzo pod przedmiotowe
  • Odpowiedz
@DisasterMaster: przypomniało mi się, że chciałem cię o coś jeszcze spytać. Znasz może skalę rozstań z waifu? Pewnie ciężko to ocenić, bo tacy ludzie raczej jak to porzucają, to opuszczają całą społeczność. Ale może miałbyś jakieś ciekawe informacje na ten temat. A jeżeli tak, to co powoduje te rozstania. Albo czy np. są przypadki porzucenia jednej dla innej?
  • Odpowiedz
I jeszcze coś takiego. Pewnie napiszesz, że za dużo myślę i za mało czuję, no ale taki już jestem, myślę dużo i zawsze o wszystkim ;d jak to jest z autonomią waifu? Nie da się ukryć że wszyscy posiadacze ją jej odbierają. Czy nie powinni czuć się z tego powodu winni?
  • Odpowiedz
Ogólnie mam wrażenie że piętrzą się problemy konceptu waifu przez sprzeczność z moimi ideałami. Pojawia się też problem - co mam mówić, jak ludzie będą pytać, czy sobie kogoś znalazłem? Nie będę miał absolutnie odwagi przyznawać się do takich rzeczy. Nawet już ustawiłem sobie na chwilę tapetkę z nią na telefonie. Ale od razu pojawia się myśl, że jak zobaczy to pewna ładna Pani z Żabki, to będzie wstyd... ;p Pisałem, że
  • Odpowiedz
@tamagotchi: Tak jak myślisz to skala takich rozestań jest niemożliwa do określenia. Nie każda też osoba która opuszcza jakąś społeczność rozstaje się ze swoją waifu. Ludzie nudzą się aktywnościami, kłócą się między sobą albo coś może w ich życiu się stać, itp. Zmienianie waifu jest pogardzane, dlatego osoby które tak robią mogą też po prostu zmienić tożsamość w obawie przed wykluczeniem. Ale to raczej zadziała tylko na chanach. Znam tylko kilka przypadków osób które wiem że porzuciły swoją waifu.

Jeden gościu to był uważany za takiego guru przez jakiś czas. Jego posty były zawsze idealne, robił przeróżne rzeczy dla niej, miał sporo merchu itp. Każdy mówił oh jaki on jest fajny i w sumie nie ma nic złego bo miło było czytać jego posty. Problem pojawił się jak ludzie zaczeli robić za jego własną armię, i shittalkowali każdego kto przejawiał zainteresowanie jego waifu, jakoby tylko on miał do tego prawo. Jeden gościu który miał ją za waifu nawet publicznie prosił go żeby powiedział ludziom żeby przestali, bo nie może normalnie rozmawiać o swojej waifu bez bycia wyzywanym. Jednak on nic z tym nie miał zrobić i pasowało mu to. Nawet skrytykowałem go za to zachowanie, jednak inni postawili się przeciwko mnie bo jak tak można krytykować taką osobę. No nic, po jakimś czasie za to mu się dostało. Pojawił się (chyba nie ten sam) inny który miał ją jako waifu i on już tak łatwo nie dawał się spławić. Co spowodowało u naszego bohatera nie mały stress i zazdrość. Ostatecznie zaczął ją postować coraz mniej i zniknął. Po fakcie dowiedziałem się że ta sytuacja wywołała za dużą presje na nim i nie mógł się cieszyć z niej. Potem niby znalazł sobie inną, ale to trwało tylko chwile i ludzie bardzo szybko zorientowali się że to on.

Inny przypadek o jakim słyszałem to gościu którego nie znałem za dobrze ale słyszałem o nim. Ogólnie to miał problem z mangą z jakiej była jego waifu. To była dość długo wychodząca seria i pod koniec wszystko zapowiadało się na to że główny bohater skończy z wszystkimi dziewczynami w haremie i z wszystkimi będzie miał dzieci. Dodatkowo były chyba jeszcze jakieś wydarzenia których nie pamiętam. Wywołało to na nim duży dyskomfort i po pewnym czasie czuł się bardzo źle w tym związku i porzucił
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@DisasterMaster:

Zawsze możesz powiedzieć że jesteś opresowaną mniejszością seksualną. xD
O, to jest myśl xD w tych czasach to musi przejść. Raz na jednym czacie, jak o niej pisałem, to zanim dostałem odpowiedź, rzekłem "nie wiem, co piszesz, ale na pewno obrażasz moje uczucia religijne!".

Jak zwykle dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
BTW muszę zrobić drugi rewatch anime. Teraz ilekroć oglądam coś z nią na YT to czerpię 2 albo i 3 razy większą satysfakcję niż wcześniej, zwracając uwagę na każdy niuans, który sprawia ogromną radochę :3 nawet na intonowanie każdej wypowiedzi, tu akurat seiyuu dała radę. Ma fajny, kobiecy, dojrzały głos jak trzeba. I ta zabawa chrypką <3
  • Odpowiedz
W poradniku pisali, by nie mieć zarostu przy interakcji z daki, to by było dla mnie niemałe ograniczenie. Że materiał się niszczy. Serio to aż taki problem ;p?
  • Odpowiedz
A i takie pytanko - zaufałbyś tej stronie :p?


@tamagotchi: Tak, jak najbardziej! To jest strona która robi legitne doujinowe dakimakury. To nie jest bootleg.
Nawet jesli kosztuje trochę więcej niż np na ebay, to będziesz miał pewność dobrego wykonania. Choć materiał użyty to zwykły 2WT, a nie jakieś specjalne japońskie przekładane 1000 razy w smoczej krwi. Ale jak najbardziej powinieneś tu zamawiać. Jeśli nie wysyłają między narodowo to możesz skożystać z proxy, jak np whiterabbitexpress.com, ja właśnie od nich zamawiam sobie figurki i tą poduszkę do daki. Rozważ też jaką poduszkę będziesz chciał do środka. Własnoróbka, krawiec, DHR z Japonii albo coś innego.

W poradniku pisali, by nie mieć zarostu przy interakcji z daki, to by było dla mnie niemałe ograniczenie. Że materiał się niszczy. Serio to aż taki
  • Odpowiedz
@DisasterMaster:

Watro też myć się przed snem.

No tak, to wiem. Jeszcze coś mi wpadło ostatnio do głowy i mi się przypomniało teraz - wiek waifu. Czy wszyscy uznają, że ona jest zawsze w takim wieku, jak ją poznali, czy niektórzy wyobrażają sobie, że przybywa jej lat?

A co do tej strony - to nie bardzo wiem czym się różni ta wersja za 13k od tej za 10, no bo
  • Odpowiedz