Aktywne Wpisy
![Bardamu](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Bardamu_gmieD7eTV8,q60.jpg)
Bardamu +104
Mózg mi paruje jak pomyślę o ludziach biorących 500,600,700 i więcej tysięcy kredytu na kwadrat w wielkiej płycie. Brudne klatki, zapach farby olejnej na korytarzu, rury na wierzchu, żeberkowe kaloryfery i plusk kloca sąsiada wydobywający się w toalecie przez pion biegnący za tekturową ścianką. Dobrze, że nasi budowniczowie nie poszli w ślady tych radzieckich, bo do zestawu dochodziłby jeszcze fetor gnijących śmieci z sypu na klatce. W dodatku przez większość dni w
![Bardamu - Mózg mi paruje jak pomyślę o ludziach biorących 500,600,700 i więcej tysięc...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/ae45fea66d33395e5f16149802519e28282d328eb94b759784e1da1888aa81ca,w150.jpg?author=Bardamu&auth=ae82b3d2942f70c1bbf12968f247822b)
źródło: Zdjęcie z biblioteki
PobierzZawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Czytałam wczorajsze komentarze do znaleziska kolegi @abiszaj o wykluczeniu ze zboru Świadków Jehowy i trochę mnie przeraziło, że dużo ludzi nie jest świadomych, jak ogromna psychomanipulacja się u ŚJ odjaniepawla. Po części pisałam już o niej w tym wpisie i pewnie coś powtórzę, ale też polecam przeczytać, bo opisałam tam mniej więcej, jakimi metodami się posługują, żeby kogoś zwerbować. Tutaj chcę rozwinąć trochę inną myśl.
TL;DR
Część ludzi pisze, że co to za rodzina która odwraca się od dzieci i wnuków, taka rodzina to nie rodzina, inni znowu, że oni znają ŚJ i chyba o innych ludziach rozmawiamy, na pewno czegoś takiego nie robią, albo że to zależy od człowieka. Więc na wstępie uzgodnijmy sobie coś - ogólnie poszczególni członkowie zboru ŚJ nie są złymi ludźmi. Wśród nich jest naprawdę mnóstwo wspaniałych istot, które myślą o innych, lubią pomagać itp. Ale niestety są dosyć zmanipulowani i zachowują się tak, jak nauczyła ich tego religia. Musicie wiedzieć, że ŚJ są nauczani (najczęściej poprzez granie na emocjach) trochę innego systemu dobra i zła.
Przykładowe nieodzywanie się do byłych członków zboru jest przedstawiane jako akt miłości. I dla nich stosowanie tego wobec bliskich też wcale przyjemne nie jest, czują się z tym źle, bardzo tęsknią za wykluczonymi itp, ale wmówione jest im, że jest to ich obowiązek, aby nie wtrącać się w karę od samego Boga i że tylko tym pomogą byłemu ŚJ wrócić do niego. To jest przykład tekstu, który jakiś czas temu studiowali na jednym z niedzielnych zebrań:
Szczęśliwa historyjka o tym, jak dzięki zerwaniu kontaktów przez rodziców, córka wróciła do zboru i szanuje ich za to, że się nie odzywali ¯\_(ツ)_/¯ Musicie zrozumieć, że tego typu tekstami są karmieni regularnie, często po kilka razy w tygodniu. Do tego żyją w bańce informacyjnej, bo ich życie opiera się na przebywaniu z ludźmi ze zboru - zniechęca się ich do przyjaźni poza organizacją, więc nie ma im kto powiedzieć, że to złe, a nawet jeśli, to ich to jeszcze bardziej wpędza w przygnębienie, ale uznają, że to "próba wiary". Więc jakkolwiek nie chcecie ich za to winić, to oni też są tutaj niestety ofiarami manipulacji religijnej i dlatego też tak ciężko jest być złym na rodzinę, że się nie odzywają i tak naprawdę nie wiesz gdzie te emocje i całą złość skierować.
Natomiast do tych, co piszą "wychowywałem się tam i ludzie się dalej do mnie odzywają" - to prawdopodobnie dlatego, że nie byłeś ochrzczony. Jest to ogromna różnica, nieochrzczeni są postrzegani jak osoby "zainteresowane", które po prostu nie zdecydowały się na ten poważny krok by oddać się Bogu i trzeba ich do tego zachęcić miłością, natomiast osoby które były ochrzczone ale odeszły przyjęły tą "prawdę", ale ją odrzuciły z premedytacją, więc trzeba je ukarać. To jest też pokazanie co się dzieje z ludźmi, jak nie będą posłuszni. Co więcej, za kontakty z byłymi ŚJ samemu można zostać wykluczonym. Wyjątkiem jest rodzina - nie można wykluczyć za kontakty z rodziną, jedynie możesz zostać pozbawiony "przywilejów" w zborze. Za kontakty z nieochrzczonymi nie ma takich kar.
Wokół byłych Świadków narosła w zborach masa mitów, bardzo często kiedy z mównicy pada " nie jest już Świadkiem Jehowy", w zborze następuje poruszenie (w myślach oczywiście, bo na sali zapada grobowa cisza). Zazwyczaj zwykli ludzie w zborze nie wiedzą, dlatego dana osoba nie jest już ŚJ, więc tworzą się plotki, że prawdopodobnie zrobiła coś złego (pewnie zdrada, lub seks przed ślubem, bo to najciekawsze) i została wykluczona. Jak ktoś sam odszedł to słyszałam, że "kryzys wieku średniego", albo "coś mu odbiło", ewentualnie "wpadł w złe towarzystwo" lub "był słaby duchowo". Czasem wręcz odwrotnie, że dopiero odkąd odszedł oszalał, stoczył się, albo "widziałem go na mieście, marnie wyglądał". Tylko w zborze jest dobro, a poza może Cię jedynie spotkać moralne zepsucie i depresja. Takie poglądy to też wynik tego, jakimi historyjkami są karmieni w literaturze i na zebraniach.
Jesteś wykluczony/odłączyłeś się, ale rodzice dalej mają z Tobą dobry kontakt? To naprawdę świetnie! Wiedz, że masz ogromne szczęście, bo nie dali się zmanipulować, lub są zbyt "słabi duchowo", aby podporządkować się Bogu i zerwać kontakty z ukochanym dzieckiem. I tego życzę każdemu, kto odejdzie od ŚJ - miłości najbliższych tak silnej, aby nie potrafili zerwać kontaktów z Wami, a najlepiej żeby sami odeszli zaraz po Was.
---
Zdarza mi się pisać historyjki z mojego życia jako ŚJ pod takiem #wesolezyciewsekcie
#sekta #sekty #religia
Zrywanie kontaktu to w praktyce rodzaj perfidnego szantażu emocjonalnego - "nie odzywamy się do ciebie żebyś poczuł się tak źle, że w końcu wrócisz do zboru przepraszając za wszystko". To jest nieludzkie, wyzute z wszelkiej przyzwoitości. Najgorzej, że Świadkowie przez manipulację uważają takie postępowanie za coś moralnie dobrego.
Co ciekawe sami w Biblii mają napisane, aby strzec się ludzi, którzy przedstawiają dobro jako zło, a zło jako dobro :)
@Overthinker: trochę jestem ciekawa, jak by zareagowali gdyby im powiedzieć, że to co stosują to przemoc psychiczna, a przecież teoretycznie się mają brzydzić
Gdyby zamknąć kontener z takimi ludźmi- to byłaby utopia. Niestety tak nie jest, bo w życiu dominuje silniejszy lub bardziej wyrachowany, a tu masz cały kontener pokornych uległych ludzi- idealnych
@Megawonsz_dziewienc: sekta to poprostu nazwa którą mniejszej religii nadaje większa religia.
https://sekty.dominikanie.pl/poradnik/jak-rozpoznac-sekte-grupe-destrukcyjna
Im więcej osób pozna, tym więcej zrozumie. Wiele osób potrzebuje wiary, obojętnie jakiej. Sami nie potrafią sobie radzić w życiu, nie czują się pewnie bez pomocy istot wyższych.
W tym przypadku jest to wykluczenie kogoś, kto starał się zrozumieć otaczający nas świat i ludzi.
@Theia: w punkt. Dlatego tak wiele osób jeszcze przed odejściem pisze na fb, żeby może chociaż część znajomych ze zboru dowiedziała się, dlaczego odchodzą. Sara na przykład napisała
W każdym razie - jesteś nieuprzejmy. Świadkowie są ofiarami sekty i sobie nie zdają z tego sprawy, nie musisz im jeszcze uprzykrzać życia nieprzyjemnymi komentarzami.
@powsinogaszszlaja: nie potrzebują wiary w sensie religii. Potrzebują grupy społecznej, do której będą przynależeć, bo dzięki temu nabierają sensu życia, wyznaczają sobie cele itd. No ale fakt, dla wielu osób w ciężkich sytuacjach grupy religijne to ostatnia deska ratunku, tym bardziej powinno się walić w jehowych, bo żerują na najsłabszych jednostkach.
@kidnice: nie zgodzę się - taki zakaz najbardziej by dotknął w szeregowych ŚJ, którzy są ofiarami sekty, a Ciało Kierownicze miałoby się nadal dobrze - pisaliby z USA (czy innego miejsca) swoje motywacyjne teksty, żeby się nie poddawać, a dla Świadków na całym świecie byłoby to potwierdzenie, że są religią prawdziwą, bo przecież Jezusa też prześladowano za wiarę.
Do Świadków
Stąd to 'wykluczenie'. W Biblii tak napisano, tylko że katolicy i
Jak każda inna religia