Wpis z mikrobloga

Nostalgiczna nitka z #!$%@? o łotewskich chłopach

Trzech łotewskich chłopów chwali się swoimi synami
- Mój syn farmer, może mieć tyle zimnioków ile chce. - Mówi pierwszy.
- Mój syn w Politbiurze, może gwałcić tyle kobiet ile chce. - Odpowiada mu drugi.
- Mój syn trup, jego trud skończon. - Odzywa się trzeci
- Tyś wygrał z nami. - Odpowiadają mu dwaj pierwsi.
Ale wszyscy smutni

#heheszki #dowcip #suchar #pasjonaciubogiegozartu #historia #feels #czarnyhumor
Felix_Felicis - Nostalgiczna nitka z #!$%@? o łotewskich chłopach

Trzech łotewskic...

źródło: comment_1582638922sAevyLPrcOxAOpfq7mr6Vj.jpg

Pobierz
  • 82
Łotewski chłop słyszy plotkę o słodkim zimnioku. Jest taki jak zimniok tylko słodki, tak głosi plotka. Politbiuro mówi że to kapitalistyczne kłamstwo. Plotka o słodkim zimnioku spędza chłopu sen z powiek. Jak Politbiuro mówi: kłamstwo - to znaczy że musi być to kłamstwo. W drodze przez wieś, chłop natrafia na coś na drodze. To zimniok. Ale koloru innego niż zwykły zimniok. Chłop myśli że to słodki zimniok. Raduje się. Bierze zimnioka do
Łotwa. Zima sroga.
Idzie stary Łotysz polem. Nagle zatrzymuje się zaskoczon. Patrzy, a tam w rowie nie jeden, ale trzy zimnioki!
Chłop na początku sceptyczny, myśli że to haluny, albo podstęp Politbiura.
W końcu nie wytrzymuje. Bierze jednego zimnioka do ust. Jednak prawdziwy! Szok. Serce chłopa nie wytrzymuje. Jego trud skończon.
Politbiuro jednak chytre.
Łotewskie chłopy chodzą po gułagu i szukają jedzenia.
Natrafili na skrzynie z jakimś napisem i bali się ją otworzyć więc zawołali jedynego w całym gułagu, który znał litery.
Ten stanął nad skrzynią i czyta " B...U...L...W...A..."
A chłopy na to " TO ZIMNIOKI! TO ZIMNIOKI!" Ale zimnioków nie ma. Jest tylko halucynacja z niedożywienia, napis "BUMBA" na skrzyni, trud jego skończony i 100%-owy analfabetyzm w gułagu.
Łotewski chłop wraca do domu z pustego pola zimnioków i znajduje brudną lampę. Chłop pociera brudną lampę brudniejszą koszulą w nadziei na wyczyszczenie koszuli. Nagle, dym i dżin! Dżin mówi do Łotysza: "Masz trzy życzenia". Łotysz mówi: "Na pierwsze życzenie - Łotwa nie tak ciemna". Dżin strzela palcem i staje się jasność. Szczęśliwy dzień, Łotysz mówi do dżina: "Na drugie życzenie - krowa dla mleka i jedzenia!" Dżin strzela palcem i bach!
Idzie chłop łotewski przez pole. Zbiera do parcianego wora kamienie. Widzi chłop przed sobą ziemniaczaną łodygę. Przeciera oczy ze zdumienia. Myśli, że ma halucynacje. Ale nie. Ziemniaczana łodyga nadal w ziemiji stoi. Rzuca chłop wór o ziemiję. Biegnie co tchu. Buta ostatniego zgubił. To nieważne. Będzie miał zimnioka. Będzie miał święta. Naje się na zaś. Szarpie chłop łodygę i wyrywa ją z ziemiji. No końcu łodygi nie ma bulwy. Jest tylko małe,
Przychodzi towarzysz komisarz Politbiura z Moskwy na inspekcję do łotewskiego chłopa.
- No, jak tam zbiory zimnioków?
- Bardzo dobrze, towarzyszu komisarzu! Jak skończymy wykopywać, będzie ich taaaka góra! Będzie sięgać do nóg Pana Boga!
- Towarzyszu chłopie, coś się wam pomyliło! W Związku Radzieckim nie ma Boga!
- Towarzysz komisarz się nie boi! Na Łotwie nie ma zimnioków!
Wielki naukowiec Łotewski zrobił eksperyment kto przeżyje najdłużej z jednym zimniokiem. Ma Irlandczyka, Amerykańca i Łotysza.
Zamyka każdego w jurcie z jednym ziemniakiem i czeka aż każdy umrze.
Najpierw Irlandczyk. Irlandczyk wie wszystko o ziemniaku. Robi zupę, potrawki, frytki z obierek. Odżywiony przez wiele dni, umiera po 30.
Następny Amerykaniec. Robi frytki wolności. Zostaje zastrzelony przez politbiuro. Wolność nie dozwolona na Łotwie.
Na końcu Łotysz. Chłop siedzi w jurcie z ziemniakiem. Nigdy
Politbiuro w swej szczodrości zorganizowało konkurs dla chłopów "kto więcej zbierze kamieni", nagrodą w konkursie było dowolne życzenie. Po ciężkiej walce z głodem, ciężkimi głazami i brakiem godności, na polu pozostał ostatni chłop. Chłop zażądał aby on i jego rodzina już nigdy nie chodzili głodni. Miłościwe politbiuro dotrzymało słowa i spełniło życzenie chłopa, wszystkim obcięto nogi. Politbiuro bywa naprawdę litościwe.
Pewnego dnia, łotewski chłop rozmawiał z sąsiadem, który spał po przeciwnej stronie kamienia. Sąsiad rzekł:
"Słyszałem o miejscu w Amerydze, gdzie rosno słodkie zimnioki, lepsze od wszystkich zimnioków w Amerydze."
Łotewski chłop jest zakłopotany.
"Jak zimniok może być lepszy od innych zimnioków? Ja nie wiem co to słodycz.
Sąsiad mówi:
"Słodycz jest wtedy gdy politbiuro przychodzi zabrać cię do gułagu ale zamiast ciebie zabiera ojca, albo jak walisz kamieniem w łeb by