Wpis z mikrobloga

@Asarhaddon: Co za durne wykopki xD "Wolność w swoim domu" ALE NIE JAK REMONTTTT 111!!1ONENE, oszczędność na remoncie, żeby więcej zostało do pierwszego? EEE #!$%@? IDIOTO EKIPIE SE ZATRUDNIJ BIEDAKU #!$%@?, życie w bloku jest tańsze więc żyjesz z tym co sąsiedzi od czasu do czasu robią NO #!$%@? TAK TYLKO NIE KAŻDEGO STAĆ NA DOM WOLNOSTOJĄCY #!$%@? #!$%@?, NIECH SĄSIAD ROBI REMONT WTEDY KIEDY MNIE TO ODPOWIADA A NIE JEMU.
@Asarhaddon u mnie prace głośne można robić od 8 do 20 w dni robocze i soboty. Nie można w niedziele i czerwone święta. I raczej się tego trzymali, nie zdarzyło mi się słyszeć wiertarki poza tymi godzinami.

Delikatni zawsze będą, jak zaczniesz wiercić w środę o 17 po robocie to przylezie jakaś madka z ryjem ze jej gówniaka budzisz. A remont kiedyś zrobić trzeba także tego. Hałas remontowy jest częścią życia w
@niochland akurat od hałasu trzeba często zacząć, taka specyfika pracy na budowie (remont klitki w bloku to tez budowa).

Przykład: 1. Robisz serię dziur 2. Montujesz kołki 3. Skręcasz XX i dokręcasz do tych kołków. Przykład z dupy ale tak to jest.

Nie mówiąc już o tym że mieszkania remontują często dziadfirmy więc wiertarka użyta jest rano na kazdy odmierzony otwór i jedzie na inną budowę.

INB4 przed studiami sporo na budowach
@RozbrykanyKartofelek:

nie ma czegoś takiego jak cisza nocna. Jest tylko zakłócanie miru domowego

Nie ma żadnego zakłócania miru domowego, jest naruszenie miru domowego (193 KK). I polega na czymś zupełnie innym na fizycznym wdarciu się do lokalu. O "zakłóceniu spokoju" mówi zupełnie inny przepis, 51 KW. Który faktycznie nie konstytuuje żadnej ciszy nocnej, a tym bardziej godzin jej obowiązywania (choć w istocie napomina o "spoczynku nocnym").

§ 1. Kto krzykiem,
@Asarhaddon: Ja mogę powiedzieć, że jak się jest śpiącym to się śpi, co za różnica czy hałas czy nie, mojego spanka nie przerywa nawet udar w drugim pokoju, a co dopiero gdzieś u sąsiadów. xD