Wpis z mikrobloga

Po 96 latach istnienia, upadła piekarnia Bigońscy. Przetrwała wojnę, przetrwała komunę, ale rządów PISu, ogromnych podatków i składek, oraz wszechobecnych biedronek z "pączkami" za 30 groszy już nie przetrwała. Przykre...

https://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/7,48722,25717569,piekarnia-bigonskich-przestanie-istniec-po-96-latach.html
#bydgoszcz
L.....t - Po 96 latach istnienia, upadła piekarnia Bigońscy. Przetrwała wojnę, przetr...

źródło: comment_15822448734UeqBaQYoyd0k9zJCjMm2o.jpg

Pobierz
  • 48
@Student_AWAS: Daj troszkę czasu. Ludziom bokiem wyjdzie to przemysłowe pieczywo i zaczną się małe piekarnie / ciastkarnie otwierać za kilka lat. Widzę to w UK. Na wiosce, gdzie mieszkam kilka tygodni temu małżeństwo Polaków otworzyło mała piekarnie z tradycyjnymi chlebami na zakwasie, drożdżówkami, ciastkami. Nie wyrabiają z wypiekaniem - wszystko schodzi w mgnieniu oka. Chleby można dostać na bieżąco, ale słodkości trzeba rezerwować na telefon. Taka piekarnia to skarb!
@bonn: nie twierdze ze nie i bylo by fajnie, bo takie lokalne interesy od pokolen - fajna, klimatyczna rzecz. Co by jednak nie mowic - ekspertem nie jestem - sam lubie chleb i wypieki z Lidla, glownie w dniu 0 :), a tak albo kielecki Społem lub piekarnie lokalne.
@Student_AWAS: Ja przez długi czas pieczywa nie jadłem. Angielskie pieczywo tostowe nie wchodzi mi, marketowe nawalone jest drożdżami i chemią i schnie za szybko. Teraz potrafię zjeść prawie cały bochenek dziennie z tej piekarni. Ludzie z pracy nawet proszą żeby im kupić od czasu do czasu.
@bonn: BTW - jak to jest u naszych zachodnich sąsiadów - byłem w tamtym roku w Colditz, a także posiedziałem parę dni na bawarskiej wiosce parę lat temu - anyway, co mnie zdziwiło, to to, że tma zawsze było świeże - co prawda jedliśmy tam głównie jakieś smakołyki "po obiedzie itd", ale czuć było, że jest to dzisiaj pieczone. W wiosce max 1000-2000 mieszkańców - dla mnie obłęd. Do tego naprawdę
@bonn: w Anglii jeszcze nie byłem, jakoś mnie tam nie ciągnie - średnio ładny mi się ten kraj wydaje :), ale o pieczywie słyszałem, że słabe.

fajne za to jadłem w Finlandii oraz Litwie - dość mokre, takie piernikowate, delikatnie słodkawe. Bardzo czarne.
Często jest tak ze na wiosce mieszkają nieco majętniejsi ludzie niż w miastach to też nie kupują wszystkiego co najtańsze. U mnie np. Za chleb trzeba jakieś 2.5-3.7 GBP zapłacić, podczas gdy marketowe pieczywo przemysłowe kupisz za funta.
@LuxEtClamabunt nie jestem za Pisem, ale czemu manipulujesz skoro to nie ich wina? Piekarnia dostała wypowiedzenie wynajmu. I teraz zastanówmy się jak to jest, że firma działała 96 lat i przez ten czas nie zdążyła zabezpieczyć się na tyle żeby mieć własny lokal? Do tego wszystkiego w artykule opisywany jest problem z przeniesieniem pieca, a jakimś cudem powstają np pizzerie z piecami opalanymi drewnem. Moim zdaniem do upadku doprowadzili właściciele którzy źle
@LuxEtClamabunt: no nie wiem, taka słynna, a ja o niej pierwszy raz słyszę...
Przespali pewnie czas na wzrost, lub nie umieli zarządzać. Nie mówię, że byliby drugą Sową, ale by istnieli. Przecież po dobre pieczywo to są kolejki w każdym sensownym miejscu. Polecam pójść np. do Piekusia w sobotę rano... Podobnie inne wyroby. Tak więc tu musi być drugie dno, a że coś jest stare, to nie znaczy, że jest dobre.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@LuxEtClamabunt: Szkoda wychowałem się na ich pieczywie. Chyba jedno z ostatnich takich miejsc w Bydgoszczy bo Wirnik tez juz chyba zamknięty. Eh w dobie gdzie teraz takie lokalne biznesy na zachodzie biją sukcesy u nas sa zamykane to o czymś świadczy.