Wpis z mikrobloga

Zapriot

Pewnego dnia 12 letni Bastek nudził się niesamowicie w szkole. Wiadome było że był względnie dobrym uczniem choć z wuefu nie radził sobie najlepiej. W każdym razie miał dobre oceny z matematyki czy polskiego. Do głowy przyszła mu pewna myśl iście szatańska -A może tak to olać i pójść sobie na wagary? Zwłaszcza że jest dobra pogoda? Po pewnej chwili przed szóstą lekcją zdecydował się na opuszczenie terenu szkoły a była to wiosna. Robił różne rzeczy na przykład był w centrum handlowym, był w barze ze śmieciowym jedzeniem i był w stadninie koni. Wszystko to widział pewien kolega z klasy lecz w żadnym wypadku nie był jego przyjacielem - Kamil. Niebawem w domu rodzice Bastiana powiedzieli że ma szlaban na korzystanie z Internetu i na grę na pewnej konsoli. -Bastek, za to że poszedłeś na wagary masz absolutny zakaz tygodniowy na korzystanie z mediów. Nie będziesz grać na konsoli, przeglądać internetu w komputerze, telefonie czy laptopie i nie będziesz mógł oglądać telewizji. powiedziała jego matka On zaś na to -W porządku. Taka będzie moja pokuta. -Wszystko to robimy dla twojego dobra poza tym nie chcę by myśleli ludzie że nie potrafimy nad tobą zapanować. powiedział ojciec. Po czym oboje sobie poszli natomiast Bastek lekko się uśmiechnął -Oj żebyście się nie zdziwili. pomyślał sobie i w pewnym momencie wziął swój smartphone potajemnie żeby nie wzbudzić podejrzeń swoich rodziców i wpisał hasło do wi-fi jednego z sąsiadów któremu kiedyś pomógł w rejestracji na pewnej stronie internetowej. I zaczął korzystać z Internetu po wpisaniu hasła. Dwa dni później rodzice zdumieni zauważyli jak słucha muzyki a zwłaszcza Robbiego Lamborghini i jego szlagieru "Ona by tak nie miała" -Zaraz! Przecież daliśmy ci szlaban na Internet! powiedziała matka -Ma się swoje sposoby. Po prostu sąsiad mi w nagrodę pozwolił udostępnić mi swoje wi-fi. oznajmił Bastek. -Masz to natychmiast wyłączyć. powiedział ojciec. -Taaa a i tak znajdę sposób na obejście zakazów. oznajmił Bastian -Osz ty gówniarzu! wrzasnęła matka -Jakbym był gówniarzem to cuchnąłbym jak odchody psa babci. zripostował to Bastian.
Pewnego dnia dostał kolejny szlaban tym razem na pójście do swojego kolegi lecz i tak się tam znalazł bo inny znajomy za to pełnoletni go podwiózł w bagażniku. Innym razem jak rodzice zakazali mu czytać gazetę to i tak czytał bo pewien staruszek kupił mu gazetę i razem z nim czytał. W którymś kolejnym dniu rodzice zakazali mu rozmawiać z kolegami lecz Bastek rozmawiał z niesłyszącym kolegą a ten pisał pozostałym kolegom co Bastek jemu przekazał. Jeszcze w którymś momencie rodzice nie pozwolili mu na bycie w centrum handlowym lecz i tak się tam znalazł bo umówił się z kolejnym ze znajomych. Rodzice Bastka dali mu za karę sprzątanie podwórka zwłaszcza z psich odchodów lecz to nie on tam robił tylko jakaś dziewczynka z przedszkola. Jak się potem okazało uratował dziewczynkę przed pewnym zboczeńcem który lubił obnażać się małym dzieciom niezależnie od płci bo zadzwonił na policję i jego ujęto. Zaś ona robi mu to w ramach wdzięczności za ratunek. A jeszcze innym razem rodzice zakazali mu pójść do stadniny koni lecz dzięki temu że dobrze był zaznajomiony z właścicielem stadniny któremu pomagał czasami przy rzucaniu siana dla koni. Rodzice coraz bardziej byli zaszokowani że ich syn potrafi radzić sobie z jakimikolwiek zakazami bądź ograniczeniami które jemu się rzucało.
W pewnym momencie czyli na dwa tygodnie przed końcem roku szkolnego w czerwcu matka w końcu postanowiła poddać się. -Nie no! Ja nie dam rady! Wiesz co, kochanie? Ja poddaję się! powiedziała żona do męża. Mąż a zarazem ojciec Bastka oznajmił jej -Nie ma mowy żebym się poddał! On obszedł wiele naszych zakazów, owszem. Ale ja mu dam takie ograniczenie że on nie będzie miał jak go obejść! -Co więc planujesz? zapytała się żona On uśmiechnął się i skierował swoją głowę w stronę jej uszu mówiąc szeptem co on planuje.
Pewnego dnia Bastian wracał z zoo. Ojciec któremu na imię Mariusz powiedział do niego -Bastek, masz szlaban na wi-fi. Bastian się tylko roześmiał -Naprawdę? Hahahahahahaha! Postaraj się lepiej, ojczulku! powiedział Bastian -Ach tak? To spróbuj włączyć wi-fi od sąsiadów. powiedział ojciec - Z przyjemnością. dodał Bastek i włączył wi-fi najpierw od jednego z sąsiadów lecz był zdumiony że nie działa -Zaraz? Jak to nie działa? zadał pytanie -Próbuj dalej, Bastek. powiedział ojciec. Bastek włączył drugie wi-fi lecz ono też nie działało. -Nie! Nie! Niee! To też nie działa! zdziwiony był Bastek. Wtedy ojciec pstryknął palcami i przybyli sąsiedzi -Otóż Bastek, dogadałem się z sąsiadami i omówiłem pewne sprawy. Oni zaś powiedzieli jednocześnie -Cześć!. Bastian wrzasnął -Aaaaaaaaaaaa!
Najpierw poszedł do centrum handlowego ale ochroniarz kazał mu wyjść. Potem poszedł do stadniny koni lecz właściciel kazał go wyprosić. Wszędzie gdzie szedł nie mógł tam być. W końcu zmęczony wrócił do domu i rodzice już tam na niego czekali -Wiesz co, synku? Przemyśleliśmy tę sprawę i konkluzja jest tylko jedna. Masz szlaban. powiedziała jego matka -No to super. powiedział Bastian z miną niezadowoloną -Ale tylko na grę wyścigową na konsoli. Przez całe wakacje i do świąt. Ojciec za to będzie grał za ciebie na konsoli a mu się to spodobało choć do niedawna uważał że gry komputerowe są tylko dla dzieci i kujonów. dodała ona. -Co? spytał się Bastian -Tak! To właśnie będzie kara. Cała reszta jest taka jaka była. W każdym razie ja będę mistrzem kierownicy. powiedział Mariusz -Aha! Byłbym zapomniał! Będę uczestniczyć w internetowym turnieju wyścigowym. Wykupiłem pakiet w konsoli i mogę ścigać się z kierowcami z całego świata. powiedział ojciec -To życzę powodzenia. powiedział Bastian. To było bardzo niespodziewane skoro tylko lekko został ukarany. Chwilę później ojciec ścigał się na krześle gamingowym i używając kierownicy, biegów i pedałów gazu, sprzęgła i hamowania ścigał się na konsoli. W pewnym momencie zderzył się z bramką i wrzasnął -Kurde! a matka czyli Karolina i Bastian zaczęli się śmiać.

#mscislaw #gownowpis #pasta #pastamscislawa #heheszki
  • 1