Wpis z mikrobloga

Wracasz do domu, zmęczony po długim dniu w pracy, gotowy żeby się odprężyć, zrelaksować i odpocząć w samotności. Sięgasz do włącznika światła, ale czyjaś dłoń już się na nim znajduje.

I właśnie dlatego kupiłem włącznik na klaśnięcie. Wracam do domu, światła są wyłączone. Klaszczę, zapalają się i widzę seryjnego mordercę, który czeka z ręką na normalnym włączniku. Wygląda na zdezorientowanego i klaszcząc szybko gasi światło. Ja klaszczę i zapalam je ponownie. Klaszczemy tak na zmianę przez kilka minut, kiedy on wkrótce zdaje sobie sprawę z tego jak nieudolnym jest mordercą. Przeprasza mnie i wychodzi.
  • 8