Wpis z mikrobloga

Przypomniała mi się historia, którą w liceum opowiadał mi kumpel. Historia dotyczyła szkoły podstawowej do której chodził gdzieś pod Rzeszowem (nie pamiętam dokładnie gdzie). W pracowni biologicznej za pomoc naukową służył ludzki szkielet. Z tym, że podobno był to prawdziwy szkielet, należący wcześniej do woźnej, która całe życie pracowała w tej szkole i w testamencie zapisała swoje doczesne szczątki szkole. Do dzisiaj zastanawiam się czy ten kumpel to zmyślił czy to była prawda? Ktoś kojarzy coś takiego?

#rzeszow #creepypasta #dziwnahistoria
  • 11