Wpis z mikrobloga

@DumnaAniemia: Magia to jest, ale bombelek kompletnie mnie nie drazni pod katem mizofonii poki co.
W sumie u cudzych dzieci nie ruszaja mnie dzwieki, ktore wymienilas, jedynie odglosy jedzenia doprowadzaja mnie do szalu, a wiadomo jak taki kilkulatek potrafi mlaskac czy chrupac
Brrr
@DumnaAniemia: To trochę jak z psem. Jak widzisz u ktoś ile jest zabawy z wychowaniem i codzienną obsługą psa to powiesz "#!$%@?, nigdy w życiu". Ale jak będziesz kiedyś miała swojego psa to jakoś tak inaczej się wtedy do tematu podchodzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@DumnaAniemia: jak się kogoś bardzo kocha to takie rzeczy w ogóle nie przeszkadzają. Ani żona, ani dziecko nie powodują u mnie nerwicy związanej z mizo, mimo, że mają czasami jakieś zachowania za które kogoś innego wystrzelił bym w kosmos. Więc jeśli cierpisz na mizo i masz wątpliwości, jak sobie poradzisz z dzieckiem to powinnaś być o to spokojna. Na FB jest duża grupa związana z tą przypadłością, możesz tam dopytać czy