Wpis z mikrobloga

Anglicy maja National Health SERVICE. Też peerelowski termin?


@kilemile: A w Anglii był PRL (Polska Rzeczpospolita Ludowa)? Na policję mówisz milicja? "Służba zdrowia" sugeruje, że pracownicy ochrony zdrowia muszą pomagać wszystkim wokół za darmo i mają przywileje typu wcześniejsze emerytury.
@sheilacooper: wiadomo wszędzie tacy są, ale naprawdę w Polsce z ta higiena nie jest aż tak źle jak na zachodzie Europy. Największy syf w kiblach widziałem w Grecji i to jeszcze zanim tylu inżynierów i naukowców tam przyjechało. We Francji kolo może wysiąść z zajebistego samochodu, ubrany w drogi garnitur, a i tak będzie od niego #!$%@?. To już w innych krajach krążą opowieści jacy to Francuzi brudasy. Podobnie w UK
@blackthorns: wiesz ubior i dziurawe skarpetki moge jakos "zrozumiec" ale brak higieny np w pracy juz nie, u nas w korpo tez sie zdarza, ze ktos nie myje rak, nie spusci wody etc i tego zrozumiec nie moge, przez to przenosi sie najwiecej patogenow. Ja pierwsze o robie w pracy to myje rece, bo sie po prostu brzydze tego, co mam na dloniach po godzinnej wycieczce autobusem do pracy. A jak
@sheilacooper: jeszcze w korpo w Polsce pamietam, ze nie było tak źle w męskim kiblu. Zupełnie odwrotnie było w damskim, podobno lochy potrafiły zostawiać zakrwawione śledzie na zlewie. Moja różowa w tej jednej pracy w Polsce takie coś widywała, a i tak twierdzi, ze w uk jest gorzej.
Haha przypomniało mi się, jak kiedyś miałem rozmowę z tubylcem. Opowiadał, ze ich kobiety bardzo często go brzydzą ( ͡° ͜ʖ