Wpis z mikrobloga

Z tego, co rozumiem to chiński wirus powoduje zapalenie płuc. Czyli chorobę, która odpowiednio leczona jest stosunkowo niegroźna dla zdrowych osób. Choroba może przybierać różne nasilenie - postaci z łagodnym przebiegiem i z ciężkim. Większość ludzi zdrowieje. Jestem na lotnisku i czekam na odprawę bagażową XD
#chiny
  • 10
  • Odpowiedz
@antek_akrobata: masz dokładnie rację, ale leczy się to w warunkach szpitalnych. Przyczyną śmierci nie jest zapalenie płuc, ale burza cytokin. Wiele "pandemii" wywoływało burzę cytokin. To nagła reakcja układu odpornościowego, który chcąc zniszczyć wirusa, niszczy własne płuca. Kto przetrwa burzę cytokin, często umiera na zakażenie bakteryjne. Leczy się to np. lekami steroidowymi, które mają wyłączyć układ odpornościowy.

Trzeci świat nie ma szans, w Polsce to całkiem dobrze funkcjonuje. Mój kuzyn miał
  • Odpowiedz
@jvmaxxjv: Powiem tak, chciałabym aby tak było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale Chiny raczej miałyby #!$%@? w coś co nie jest aż tak groźne, zreszta dżumę tez można nazwać takim zapaleniem płuc i wcale nie może być taka groźna, bo przecież się tylko kaszle i pluje krwią ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@DinaKaliente: to jest groźne dla nich, bo mają miliard ludzi, znajdź teraz TONY leków steroidowych i trzymaj tych ludzi w ryzach. Tam tylko miasta mają służbę zdrowia, na wsi (kilka km za miastem), partia z przyczepy rzuca ludziom żywność i odzież na zimę, a ludzie dziękują i płaczą ze szczęścia :)
  • Odpowiedz
  • 0
@Manymouse jestem już i dużo ludzi chodzi w maseczkach na lotnisku. Dużo Chińczyków kaszle, ale generalnie oni zawsze tak parskają. Trochę się przeziębiłem, więc generalnie nie wiem, czy będzie mi się chciało robić sprawozdania.
  • Odpowiedz