Wpis z mikrobloga

Przez 10 lat mieszkałem z rozmaitymi współlokatorami i powiem Wam, że nie ma większych brudasów i osób nieprzystosowanych społecznie jak polskie studentki.
Mówi się, że faceci to syfiarze. Gówno prawda. Na około 20 współlokatorów, z którymi mieszkałem, ok. 10 to mężczyźni i 10 to kobiety. Z facetów nie sprzątał po sobie 1, z kobiet 8. Niedojedzony obiad zostawiony na blacie, gnijący tydzień, to norma. Niezmywanie naczyń, zalana łazienka po prysznicu - standard. Trzymane w pokoju moje naczynia, bo świnia nie miała na czym już żreć - zdarzało się. I oczywiście hehe imprezki w środku tygodnia, przyprowadzanie koleżaneczek i kolegów w środku nocy, darcie ryja i głośne słuchanie muzyki, gdy ktoś za ścianą śpi. Bo jest przecież środa i się weekend zaczął.
Ale oczywiście księżniczka spędzała godziny w łazience, stroiła się, a w częściach wspólnych robiła niemożebny burdel. W ich pokojach było jeszcze gorzej. Wrzuciłaby jedna z drugą na insta gnijący ryż który stoi od tygodnia, obok którego co dzień przechodzi a nie zdjęcia swojego wytatuowanego ramienia i bezmyślnie rozwartych ust.
Za to facet współlokator: słuchaj X, ostatnio byłeś trochę za głośno w nocy...
- Tak? Oj przepraszam, to się więcej nie powtórzy.
I się zwykle nie powtarzało. Nie mówiąc już o tym, że po sobie sprzątali.
P0lce studentce można było sto razy powtarzać, bez skutku. Teraz mieszkam w kawalerce i chociaż kieszeń boli przy płaceniu za wynajem to wolę to niż z tym bydłem mieszkać.

#p0lka #lokatorzy #studbaza
  • 33
@NickciN: 5 lat studiów i 5 lat gównopracy za 2,5 k. Nie każdy jest programistą 15k, a dostać kredyt z gównianymi zarobkami nie mając żony nie jest łatwo. Dopiero teraz zaczyna mi wychodzić zdolność kredytowa, ale nie chcę kupować jeszcze mieszkania, bo nie jestem pewny, czy chcę zostać tu gdzie jestem. Rozumiem że w Twoim świecie ludzie po studiach zaraz kupują mieszkanie, a co najmniej wynajmują 3-pokojowe apartamenty.
@niekibicujepilkarzom: mojego świata nie ogarniesz, ale przez 10lat można dużo już osiągnąć że wynajem kawalerki to jest pikuś. @Ziutoslav: ciekawość. Po prostu nie lubię jak ludzie się użalają nad sobą. Sam tak robię i często siebie karce, za to. Tutaj kolega napisał, że 10lat tylko wynajem i ciągle z kimś bo samemu go nie stać to byłem ciekawy czy w ogóle coś zmieniał w życiu. Mógłby w kilka lat skończyć
@niekibicujepilkarzom: potwierdzam. U mnie to samo. Pozdrawiam #!$%@?ę, która nie sprząta, tylko mieszka z nami, jakbyśmy byli jej rodzicami i wraca na gotowe. Pozdrawiam też jej bolca, który, #!$%@?, nie wie co to cisza noca i podejrzewam, że odkrył niedawno narząd mowy i #!$%@? tak głośno gdy mówi, że to szoook!
Fajnie jest też jak wstawia pranie późno w nocy, albo tłucze się w kuchni z naczyniami, albo bolcuje z tym
@NickciN: Nie tyle nie było mnie wstać co wolałem na wkład własny odkładać, ale już w pewnym momencie #!$%@?ąłem tym. Skończyłem gównostudia ale zawsze interesowałem się blacharką samochodową, skończyłem kilka kursów, praktyki nabywałem robiąc kolegom poprawki za grosze, z czasem miałem coraz więcej klientów za poważniejsze sumy. Teraz pracuję w profesjonalnym salonie pdr za niezłą kasę jak na Białystok i zdobywam doświadczenie, aby otworzyć własny zakład za kilka lat. A studia
@niekibicujepilkarzom: potwierdzam! Mieszkałam w akademiku, dzieliłam mieszkanie z laskami, i tylko JEDNA po sobie sprzątała. Faceci mają dar do zostawiania po sobie rzeczy jak skarpetki, plecak czy coś na środku, ale jedna z dup miała w łóżku garnek z jedzeniem jak do niej zajrzałam... Wszędzie pleśń, notoryczny brak kubków bo wszystkie gdzieś pod łóżkiem... fuj fuj fuj
To ja się pochwalę na jakie mieszkanie trafiłem. Poszedłem na studia do miasta wojewodzkiego. W domu bieda w #!$%@?, więc uderzylem na akademik. W akademiku pełno Ukraińców, brudasow, śmierdzieli nie myjących się. Zlew zawsze był pełny, kuchni na bieżąco nie sprzatali, ale tak poza higiena to dobre chłopaki. Nie dałem rady walczyć z wiatrakami to zacząłem szukać pokoju, oczywiście budżet minimalny. Znalazłem stare mieszkanie w cichej dzielnicy w bloku. Po rozmowie przez
@zomo39218: nic. Dopiero po 22 roku zacząłem myśleć o przyszłości. W 2 lata coś tam działam, ale narazie słabo. Jednak jakbym miał 10lat mieszkać na wynajmnie np. do 30-stki itd. to chyba psychicznie nie dałbym rady. Mam za duże wymagania co do siebie.
@niekibicujepilkarzom: A nawet mi nie przypominaj. Całe studia wynajmowałem pokój w 5 osobowym mieszkaniu, współlokatorów przewinął się na prawdę duży przekrój, około 20 osób, studenci, pracujący, ze znajomych i z ogłoszenia że jest pokój wolny, podział płci pidrzwi równy. Faceci częściej robią bałagan krótkoterminowy - jeden np. zawsze zostawiał naczynia po śniadaniu na stole jak wychodził do roboty, ale jak wrócił to je zawsze umył i odłożył na swoje miejsce, zostawienie