Wpis z mikrobloga

  • 55
#sor #jonscher #nfz #lodz #pomoc #zdrowie #izbaprzyjec #pacjent

Witam!

Chciałbym opowiedzieć w jaki sposób działa izba przyjęć w szpitalu Jonschera przy ulicy Milionowej w Łodzi.
Byłem dzisiaj z moją żoną u lekarza pierwszego kontaktu ponieważ miała naderwane przez papugę dość duże znamię w okolicach szyi.
Lekarz natychmiast zlecił wykonanie badań krwi żeby sprawdzić czy żona nie złapała jakiejś choroby od papugi a jeśli chodzi o naderwane znamię to wysłał nas w trybie nagłym na SOR celem usunięcia znamienia.
Zgodnie z zaleceniami pojechaliśmy na SOR.
Zaraz po wejściu na izbę przyjęć chcieliśmy zarejestrować żonę ale pewna "sympatyczna" blond pracownica naskoczyła na nas "Tu mamy usunąć? Na izbie przyjęć? W żadnym wypadku! My takich rzeczy nie robimy!"
Hmmm w takim razie dość zaskoczony jej postawą pytam co w takiej sytuacji mamy zrobić ponieważ skierował nas tu lekarz pierwszego kontaktu.. na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.. "To niech ten mądry lekarz wystawi skierowanie!"
Tak sobie myślę hmm od kiedy potrzebne mi skierowanie na SOR? XD
Pytam jej: Czy ktokolwiek może to chociaż obejrzeć?
Pracownica: Chwila! Powiem lekarzowi... Wróciła po 5-10 minutach i mówi żeby usiąść i czekać a lekarz zaraz zejdzie.
Po 1,5h czekania podszedłem do niej i pytam czy jest mi w stanie powiedzieć kiedy przyjdzie lekarz.
Pracownica: Nie wiem ale jak przyjdzie to i tak nic nie zrobi tylko powtórzy to co powiedziałam.
Trochę już puściły nam nerwy i pytam w takim razie dlaczego nie zostały pobrane żadne dane od żony celem rejestracji z jakim problemem się zgłasza i od której godziny czeka.
Pracownica: A po co? Lekarz nie kazał bo i tak nic nie zrobimy!
W takim razie po co każe nam pani tu siedzieć skoro i tak to nic nie zmieni?
Pracownica: Ja nie wiem. Od razu mówiłam że nie pomożemy.

No żesz kur.. mać to jak to jest w końcu z tymi zas.anymi lekarzami?! Jesteście w służbie zdrowia czy pracujecie tam tylko bo się kasa zgadza z państwowej posady?!
Szary Kowalski ma wyskakiwać ze składek na NFZ ale jak prosi o pomoc to słyszy tylko: Nie pomożemy idź gdzie indziej.

Mam nadzieję że społeczność wykopu pomoże mi chociaż w większym nagłośnieniu tej sprawy i olewki dla społeczeństwa.

Wiem że dość chaotycznie wszystko napisałem ale do tej pory mnie roznosi ze złości..
  • 60
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@kawazrana zmienia to że papugi to bardzo często chore zwierzęta z którymi ludzki organizm nie radzi sobie jak z przeziębieniem "misiaczku" xD
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
Ale fakt skończę już dyskusje w końcu żeby troll umarł trzeba przestać go karmić xD xD xD xD
  • Odpowiedz
@Asek przeciez nikt Wam do cholery nie kazal tego zostawic, olac i w ogole tylko zglosic sie po pomoc do wlasciwego miejsca! Jak to jest powazne? No oswiec mnie JAK BARDZO jest to powazne? Dopoki nie sika z tego krew bez mozliwosci zatamowania to nie widze innego PILNEGO zagrozenia.

Przeciez to Ty pierwszy uzyles tego zwrotu, po kij sie teraz wyzlosliwiasz? Kto tu atakuje ()
  • Odpowiedz
via Android
  • 2
@kawazrana nie wyzłośliwiam się tylko znowu odbiegasz od meritum dlatego kończę tą dyskusje :) To naprawdę nie jest ważne czy znaleźliśmy się na SOR czy nawet na laryngologii xD obowiązkiem jest udzielić pomocy chociażby pokierować co mamy zrobić a Ty uważasz że jak pierwszy lekarz wysłał mnie na (jak w tej sytuacji) na SOR a SOR po chamsku i z krzykiem znowu do pierwszego lekarza to będę uśmiechnięty i wniebowzięty za
  • Odpowiedz
@kawazrana: Masz trochę racji, ale powinnaś wziąć poprawkę na to, że jak bliskiej Ci osobie coś się dzieje, to działasz w stresie, a to nie jest w pełni normalny tryb działania. Naprawdę, to się tylko tak wydaje, że byś z chłodem Jamesa Bonda analizował(a) wszystkie możliwe opcje, a w praktyce jest się wtedy bardzo podatnym na sugestie i jak im lekarz powiedział, że to poważne i trzeba na SOR, to w sytuacji awaryjnej podważanie słów lekarza to nie jest pierwsza reakcja człowieka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Teraz jak na chłodno to analizujemy to pewnie sam OP widzi, że jechanie na SOR było głupie, ale jak się skupiasz na ratowaniu bliskiej osoby to nie myślisz o takich rzeczach, czy lekarz na pewno ma rację, tylko ufasz, że ma rację, by nie wpaść w panikę. W dodatku naskakiwanie na niego teraz jest kompletnie kontraproduktywne, to takie toksyczne kopanie leżącego i powtarzanie milion razy "haha, #!$%@?łeś!" osobie, która i tak wie, że zrobiła źle. Może zacznijmy się w końcu wspierać jako społeczeństwo, a nie tylko wiecznie kopać po jajach? ( ͡° ͜ʖ ͡°) i tak można jebla dostać w tym kraju ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A pracownica powiedziała im też, że lekarz za 10 min przyjdzie, bo go zawoła - z premedytacją wprowadziła ich w błąd.
Wierzę w wersję OPa, bo w moim POZ też jest taki cudowny personel, że niedosłyszącemu dziadkowi nieogarniającemu rzeczywistości, stojącemu pod złym gabinetem nikt nie raczy wskazać drogi do tego właściwego, tylko macha ręką "o, tam!" i ma #!$%@?
  • Odpowiedz
@Pantegram nikogo nie kopie, probowalam wydobyc od OP uzasadnienie jego slow o powadze sytuacji i stanu zdrowia i co nim kierowalo, bo wskazuje na konkretny stan i okolicznosci, ale sam nie potrafi tego wyjasnic. On skonczyl rozmowe, wiec i ja.

Ja nie wiem, co pracownica powiedziala dokladnie, bo relacja jest chaotyczna, ale moim zdaniem w poleceniu uzyskania skierowania bylo niezbedne poradnictwo w granicach kompetencji niewykwalifikowanego medycznie pracownika. Skoro OP nie zareagowal
  • Odpowiedz
@Agemaker xD


@Asek oj, widzę że zabolało merytoryczne wypunktowanie,następnym razem zastanów się tak ze dwa razy, a potem jeszcze dwa czy to co zamierasz napisać ma uzasadnienie. Pozdro, ciesz się że nie trafiłeś na mój dyżur akurat ;)
  • Odpowiedz
Nie moze im nakazac opuszczenia poczekalni, skoro sie upieraja by tam siedziec.


@kawazrana: Może. Wystarczy powiedzieć, że nikt nie przyjdzie im tu pomóc albo będą czekać godzinami, bo są inni pacjenci, a szybciej uzyskają pomoc jak pójdą do POZ. Sami by sobie poszli. Dodatkowo mogła powiedzieć, że nie powinni z takimi rzeczami przychodzić na SOR, bo to nie jest zagrożenie życia, a przez takie osoby robią się kolejki.

Tobie by sie chcialo z takimi silowac?

Udzielenie komuś informacji to "siłowanie się"? Otwarcie gęby i wypowiedzenie 2 zdań
  • Odpowiedz
@Pantegram nie jednego takiego pacjenta miałem, mówisz mu jak krowie na rowie, że na SORze się nim nie zajmiemy, odsyłasz grzecznie w odpowiednie miejsce a ten z uporem maniaka zaczyna kręcić aferę i robić awantury na oddziale. Standard.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Agemaker Jesli chamskie zachowanie (które jak pokazujesz jest u was normalne ) nazywasz merytorycznym wypunktowaniem to się zgadzam xD
  • Odpowiedz
@Agemaker: Wcale mnie taka reakcja nie dziwi, jak weźmiesz pod uwagę, że takiego człowieka już wcześniej gdzieś odesłali i on się teraz czuje ponownie spławiany, a w dodatku nie wie, czy w ogóle od kogokolwiek uda mu się uzyskać pomoc, a jednocześnie bliska mu osoba cierpi... Oczywiście nie usprawiedliwiam darcia ryja, ale rozumiem, dlaczego ludzie tak robią i tak się zachowują. Powiem więcej: pracując w służbie zdrowia to niestety niejako powinniście się spodziewać, że i takie reakcje będą, tak samo jak pracując w obsłudze klienta na infolinii reklamacyjnej musisz się liczyć z tym, że co któryś klient będzie darł ryja ze swojej frustracji...

Są metody na to, jak radzić sobie z takimi ludźmi. Opierają się głównie na odpowiadaniu im nie tylko w merytoryczny, ale też emocjonalny sposób - oczywiście nie agresją ani zirytowaniem, bo to tylko nakręci spiralę #!$%@?, tylko anielską cierpliwością, wysłuchaniem, uznaniem emocji itp. Bardzo trzeba uważać na niewerbalny przekaz, jaki się wtedy daje*. Nie twierdzę, że to jest łatwe, ale da się taką osobę uspokoić i z nią dogadać. Personel medyczny powinien mieć z tego szkolenia, a najlepiej - dodatkowych ludzi zatrudnionych właśnie tylko do obsługi pacjentów, do tego ochrona (taka naprawdę działająca), by w razie aktów agresji / gróźb można było takiego pacjenta wystawić na dwór, dopóki się nie uspokoi.
Wielu uważa, że obowiązkiem lekarza jest po prostu leczyć - ja uważam, że to jednak jest praca z ludźmi i skandaliczne jest, że lekarze przekazują pacjentom wiadomości o raku czy poronieniu z zerową empatią i wyczuciem. Tak często jest na NFZ, bo od lekarzy się tej empatii i odpowiedniego podejścia pacjenta nie wymaga - co więcej, lekarze są przepracowani i nie mają już siły "na takie duperele", ale pacjenci bardzo cierpią na takim podejściu i chociaż oczywiście "przeżyją", to nie jest to standard opieki nawet zbliżony do tego, jaki powinien zostać zapewniony.

Wiem, że to wynika w dużej mierze z dramatycznego niedofinansowania służby zdrowia... tylko nie zmienia to faktu, że traktowanie pacjenta jak przygłupie bydlę w żadnym stopniu normalne nie jest, a nawet przygłupi pacjent nadal zasługuje na udzielenie mu wyczerpującej informacji i elementarny szacunek. W ogóle jako społeczeństwo to mamy duże braki w odnoszeniu się do siebie nawzajem z szacunkiem i empatią - łatwiej wydrzeć ryja, jak ktoś coś źle zrobi, zamiast powiedzieć: "ok, jakoś to ogarniemy" i to się potem niestety przekłada na ogólnie mniejszą cierpliwość u ludzi, łatwość do popadania w złość, wzajemną
  • Odpowiedz
@Pantegram szczerze? Jak jestem po 3 reanimacji, 2 próbach samobojczych, wypadku drogowym, anafilaksji i 2 zgonach to tłumaczenie tego samego 10x z rzędu jest ostatnią rzeczą jaką chcę tego dnia zrobić. Ludzie myślą, że na sorach to my sobie pijemy kawkę, jemy ciastka i śmiejemy się z nich bo czekają w kolejce? Prosty komunikat. Tu nie udzielimy panu/pani pomocy ponieważ nie jest to stan zagrożenia życia. Proszę udać się tu i
  • Odpowiedz
Już z góry oceniasz? Wrzucasz? Chyba tu na tym portalu nie masz takich uprawnień? Widzę że gdybyś mógł to każdemu kto obiektywnie patrzy na sytuację odebrał byś prawo do własnej wypowiedzi?
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Pantegram Właśnie o to chodzi... Tylko o podejście. Dziękuję za czytanie ze zrozumieniem :) I od razu sprostuję że nie darłem ryja tylko w spokojny sposób pytałem o wszystko za to druga strona od początku darła ryja i była opryskliwa.

@Agemaker Uwierz mi że jestem w stanie Cię zrozumieć że psychicznie to ogromny wysiłek pracy na SOR ale z tego co rozumiem jesteś lekarzem a to nie lekarz ze mną
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Asek: w razie wątpliwości o jakości udzielonej porady medycznej, możesz zwrócić się do rzecznika praw pacjenta i napisać do łódzkiego oddziału NFZ.
  • Odpowiedz