Wpis z mikrobloga

Czołem mireczki spod znaku #dieta #gotujzwykopem #jedzenie
Zachwyty wszystkich poczęstowanych do tej pory sprawiają, że postanowiłem podzielić się z Wami moją wariacją szarpanej wołowiny.
Robię w ten sposób również wieprzową łopatkę i karkówkę, w zależności co uda się na promce w dużej ilości kupić.
W tym konkretnym przypadku udział wzięli:
- 2,7 kg chudego udźca wołowego,
- 2/3 szklanki keczupu (jakieś 150 gramów),
- 1/4 szklanki soku z limonki (50 ml),
- 2 cebule pokrojone w piórka,
- 1/2 główki czosnku pokrojone w plastry,
- 2,5 płaskiej łyżeczki soli,
- 3 liście laurowe,
- 5 kulek ziela angielskiego,
- 1 czubata łyżeczka gorczycy,
- 1 czubata łyżeczka rozmarynu,
- 1 czubata łyżeczka ziaren kolendry,
- 1 płaska łyżeczka grubo mielonego czarnego pieprzu.
Ziele angielskie, gorczycę i rozmaryn rozcieram na grubo w moździerzu.
Mieszam cały ten bałagan w naczyniu żaroodpornym, staram się pokryć mięso od góry jak najgrubszą warstwą i odstawiam na pół doby do zimnego piekarnika. Im dłużej będzie się marynować tym lepiej, przy czym powyżej pół doby to już raczej trzymałbym to w lodówce.
Przed pieczeniem zgarniam wszystko jak najdokładniej pod mięso, żeby się nie przypalało. Powinna wyjść w miarę płaska powierzchnia, ponieważ wszystkie "odstające" części brzydko się zwęglą.
Piekę całą noc w 90-100 stopniach z grzaniem góra-dół bez termoobiegu. Ta porcja piekła się około 11 godzin + na koniec jakieś dwie godziny w 140 stopniach, żeby przyrumienić wierzch.
Kryterium upieczenia jest patyczek szaszłykowy wchodzący do dna naczynia bez najmnniejszego oporu. Wyciągamy i rozszarpujemy dwoma widelcami na drobne kawałki. Można piec cały czas w 140 stopniach, trwa to wtedy około 4 godziny, jednak traci się różowawy odcień mięsa w środku.
Żarcie super się porcjuje i mrozi oraz ma całkiem spoko makro, więc koledzy z #silownia i #mikrokoksy też powinni być zadowoleni.
Na 100g gotowca:
- 19 g białka,
- 3,25 g tłuszczu,
- 2 g węgli,
- jakieś 115 kcal.
Foto z powstawiania w komentach.
Jakby był odzew, to mam jeszcze obfotografowaną fajną rybkę pieczoną na szpinaku.
jawtwoim_wieku - Czołem mireczki spod znaku #dieta #gotujzwykopem #jedzenie
Zachwyty...

źródło: comment_U3PiFODrZTmEOSYxgagiXa11xey77S3S.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
@Skogyr: Keczupu w sumie używam dla słodko-kwaśnego smaku całości. Mógłby być równie dobrze mały koncentrat, łyżka cukru i trochę limonki ekstra. Jak ktoś lubi BBQ będzie jak najbardziej ok, dla mnie jest niejadalny z uwagi na ten smrodek wędzonej śliwki ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ja_w_twoim_wieku: Panie kochany, właśnie po pracy wbijam na wykop bo nie chce mi się szukać przepisu na szarpaną wołowinę, i co widzę jako pierwszy post w gorących?
Nawet tu się #!$%@?ć nie dadzą. Ten świat schodzi na psy.
  • Odpowiedz