Wpis z mikrobloga

@OCIEBATON: @Zulf: dajcie spokój i nie mówcie o rzeczach o których nie macie pojęcia

wypalanie ziemi uprawnej to de facto jałowienie jej - bo to nie jest 2 metrowa próchnica leśna tylko kilkudziesięciocentymetrowa warstwa pod którą zazwyczaj jest piach. Utarło się niestety ludziom że wypalanie jest dobre dla ziemi, a dobry jest tylko i wyłącznie popiół, ale to że popiół będzie na spalonej ziemi wcale nie sprawi że plon będzie
  • Odpowiedz
@Zulf: niby tak, ale... drzewa są dlugowieczne. Te liściaste w odpowiednim wieku stawiają opór pożarom i czasem są w stanie je przetrwać... gdyby to bylo tak proste i czeste zjawisko, to drzewka mialyby wszystko w pompie i nie walczyły o przetrwanie.

Pomijam już, ze w porownaniu z lasem tropikalnym, las ameryki pln. Wyglada jak zestawienie trabanta z ferrari.
  • Odpowiedz
@Andreth: Ale w czym on kłamie ? Przecież to prawda, że dawniej pożary były o wiele wiele większe i natura sobie z nimi jakoś radziła, nawet te 100-150 lat temu jak palił się las to nikt nie reagował bo po prostu nie było środków do jego ugaszenia.
  • Odpowiedz
@Andreth: ale on ma racje - po takim pozarze z nasion odrosna nowe drzewa. Jak martwego drewna nazbiera soe za duzo to powstanie tzw masa krytuczna, i zjaraja sie nawet nasiona. A ze w koncu masa krytyczna sie zjata to pewne, bo w nieskonczonosc nie mozesz powstrzymywac pozarow.
  • Odpowiedz