Wpis z mikrobloga

Dziwna sprawa. Jakies takie oslabienie mnie wzielo, glowa mnie boli, kaszelek, ropny katar. Ale na trening sie udalem, bo inaczej byc nie moglo.
I to byl najlepszy trening od dawna. Tzn. byl bardzo nieprzyjemny, glowa bolala niemilosiernie przy siadach czy mostkowaniu, katar bez przerwy, nie moglem oddychac, ale technike trzymalo mi sie na dosc wysokich ciezarach z ogromna latwoscia.
Moze to kwestia tego, ze zazwyczaj jestem rozproszony, obczajam telefon, bez przerwy nagrywam filmiki, mysle nad technika, szukam piosenek roznych, a teraz bylem strasznie wkurzony, ze zle sie czuje i to oslabi progres, w nosie mialem nagrywanie wszystkich serii (nagralem top serie tylko zeby zobaczyc jak to wyglada), zapetlilem jedna piosenke i calkiem wylaczylem myslenie, bo nawet nie mialem na nie sil.

Niby wiadomo, ze trening nie jest od myslenia, ale od dzialania, ale nie spodziewalem sie, ze az tak. Mysle tez, ze ta zlosc tez duzo dodala, ale jak ja wyzwalac czesciej, jak juz wyroslem z bycia mlodym gniewnym?

Do tego po treningu czuje sie znacznie lepiej, ale zawsze tak mam przy lekkich chorobach.

Takze nie poddawajcie sie mordy, trwajcie w wierze. "Believe in the process".
#mikrokoksy #latajacydywan
  • 28
@DywanTv:

Wiesz co ja miałem miesiąc temu to samo
i jak debil robiłem treningi i szło ponad pogram i wiesz co?
Wyzdrowiałem i miałem po wyzdrowieniu totalnego crasha najwiekszego od początku silowni xD
więc nie chwal dnia przed zachodem słońca, bo ciało może się upomnieć o swoje, tylko poźniej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@NooB1980: Ale fajny ten bialy rower xd To elektryk? I co na tej krajzedze ciales?

Teraz nie wiem ile. Ostatnio z pauza i w tempie poszlo 170 x 3. W styczniu bede sprawdzal zwykly ciag.