Wpis z mikrobloga

@womendown: co ty #!$%@?, dwa lata na studiach we Wrocławiu żylam za 1100 złotych po dokonaniu opłat i było luźno. Zazwyczaj jadłam zwyczajne obiady, nie zupki chińskie. Jak miałam ochotę wyjść do pubu z planszówami to wychodziłam, jak chciałam zamawiać pizze to zamawiałam. Nie miałam może wtedy samochodu ani nie jeździłam na wycieczki za miasto kiedy miałam ochotę, ale zdecydowanie nie wegetowałam.