Wpis z mikrobloga

Pytanie odnośnie zakupu #mieszkanie w #lodz:
Aktualnie mieszkam w lokalu należącym do moich rodziców (40m, blok z lat 80-tych, generalny remont, spoko standard). Układ niby spoko, koszty miesięczne mieszkania ok. 500zł ze wszystkimi mediami.
Niestety, średnio odpowiada mi życie w wielkiej płycie (ludzie dookoła, akustyka i ogólna estetyka starego blokowiska).
Mam ok. 70k oszczędności. Pakować się w zakup mieszkania i spłacać kręchę przez kolene 25 lat czy siedzieć na mamusinym, oszczędząć przez kolejny rok na większy wkład własny?
#kiciochpyta #kredythipoteczny #mieszkaniedeweloperskie
  • 16
@cacum3: Niestety, mieszkanie nie jest moje. Albo tutaj mieszkam ablo rodzice wynajmą mieszkanie. Nie mam serca żądąć od nich jeszcze kasy z wynajmu po tym jak włożyli kilkadziesiąt tysięcy w remont.
@Makaroon: odkładaj jeszcze, 70k to trochę za mało imho jeszcze na takie przedsiewziecie

tyle to Ci wyjdzie na sam wklad wlasny (20% mieszkania)
a jeszcze wypadałoby miec kasę na wykończenie ~60-100k
i jakas poduszke finansowa ;)

@epi:
Tak, planowałem wziąć kredyt na mieszkanie wraz z wykończeniem.
Bardziej od podpisania umowy kredytowej na sporą kwotę (~350k) przeraża mnie wizja pozbycia się poduszki finansowej i komfortu (psychicznego) jaki potrafi dać.
@Makaroon: Ja za to pozwolę sobie wejść w polemikę z przedmówcami. Ceny mieszkań rosną jak szalone więc na twoim miejscu już teraz bym myślał o zakupie mieszkania. Można myśleć o zakupie jak najtaniej na etapie dziury w ziemi i odkładać na wykończenie.
@Makaroon A ja bym zrobił jeszcze inaczej: już teraz kupił działkę i dalej zbierał. Jeśli będziesz chcial sie budować to działka wejdzie we wklad wlasny i tak. Jesli zdecydujesz sie na mieszkanie, a nie dom sprzedaż działkę z zyskiem.
@Makaroon głupie i w połowie głupie rady. Przy takich zarobkach oraz facet przy Twojej sytuacji gdzie od bliskich podnajmujesz, siedź na dupie cicho i już. Kasę odkładaj ile możesz tak załóżmy przez ok 2-3 lata i leć w kupno działki pod zabudowę oraz ewentualną już wstępna budowę (fundamenty, ściany, stropy, schody, dach) do stanu surowego zamkniętego (z drzwiami i oknami). Później powoli odkładaj kolejne grosze i powoli finiszuj już nie budowę w
przeraża mnie wizja pozbycia się poduszki finansowej i komfortu (psychicznego) jaki potrafi dać.


@Makaroon: doskonale to rozumiem ;)

pod żadnym pozorem nie spłukuj się do zera ;)