Wpis z mikrobloga

@mindful_squash: Znakomita większość dzieciaków rozpoczynających przygodę z mnożeniem, ma problem z rozróżnieniem co jest mnożną a co mnożnikiem. One się uczą podstaw. To, że ojciec dziecku pokazał naprzemienność wiele nie znaczy - dzieciaki ją robią dlatego, że nie rozumieją różnicy pomiędzy siedmioma figurkami na dwóch półkach a dwoma figurkami na siedmiu. W cyferkach śmiga a w zadaniach tekstowych kicha, biorą dwie pierwsze cyfry i dokonują na nich bezrefleksyjnego działania, które dopiero
  • Odpowiedz
@kielus: To nie było czasem w Pabianicach? Bo córka kolegi miała identyczna sytuacje i mimo nagłośnienia sprawy dyrekcja stała za nauczycielka i skończyło się tym, że przeniósł córkę do innej szkoły
  • Odpowiedz
@peszmerd: co ty za dyrdymaly opowiadasz czlowieku. Matematyka to nie jest temat do twojej interpretacji pseudopsychologicznej. Jesli jest znak rownosci to jest wyrazenie po lewej i po prawej i maja miec tę sama wartość. Za wprowadzanie zasad bez sensu powinni kastrować zeby sie tacy idioci nie mnozyli wlasnie. A w ogole to jest brak polecenia w 2 i 3 zadaniu wiec chj mnie strzelił od twojej glupiej prywatnej opinii.
  • Odpowiedz
@kielus: przeciez to zabijanie kreatywnosci. Klasyk polskiej szkoly, rozwiazywanie zadan pod z gory ustalony klucz odpowiedzi. Tutaj najsmieszniejsze jest to, ze mnozenie jest przemienne. Niech sie mlody nie przejmuje, mi sie nigdy nie chcialo liczyc po wyprowadzaniu wzoru (malpa potrafilaby powstawiac cyferki i wynik podac), zawsze 3 albo max 4 dostawalem, a skonczylem kilka razy lepiej niz ci wszyscy nauczyciele razem wzieci.
  • Odpowiedz