Aktywne Wpisy
raul7788 +305
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam problem z #seks w nowym związku. Jesteśmy razem od 4 miesięcy. Rozmawialiśmy, żeby zacząć już współżycie. Problem jest taki, że jak rozmawiamy, to ona mówi, że ona chce uprawiać seks, ale ja nie inicjuję. Ja z kolei uważam, że po niej nie widać, że w ogóle chce seksu i nic nie inicjuje. Tak jej powiedziałem. W ten sposób tak sobie rozmawiamy, że oboje chcemy, ale nic się nie
Mam problem z #seks w nowym związku. Jesteśmy razem od 4 miesięcy. Rozmawialiśmy, żeby zacząć już współżycie. Problem jest taki, że jak rozmawiamy, to ona mówi, że ona chce uprawiać seks, ale ja nie inicjuję. Ja z kolei uważam, że po niej nie widać, że w ogóle chce seksu i nic nie inicjuje. Tak jej powiedziałem. W ten sposób tak sobie rozmawiamy, że oboje chcemy, ale nic się nie
Taki stan rzeczy pojawił się dopiero tej wiosny po nieprzyjemnej sprawie z grupą ludzi, z którą do tamtego czasu się trzymałam, zostałam odsunięta albo sama się odsunęłam od nich (ciężko powiedzieć, było nieciekawie). Od tamtej pory nie mam w sumie z kim rozmawiać. Licealni znajomi już odpłynęli w swoje życia, rozsiani po całej Polsce. A kontrast pomiędzy moim życiem rok temu i teraz jest ogromny.
Nie ułatwiło mi sytuacji również zmienianie grup w każdym semestrze (obecnie 3), od października znowu jestem w nowym środowisku i nie potrafię najwyraźniej się otworzyć na tych wszystkich, którzy już mają swoje życie towarzyskie, do którego nie umiem jakoś na siłę się wciskać. W gruncie rzeczy, nie umiem się nawet odezwać.
A sęk w tym, że ja bardzo lubię przebywać z ludźmi, rozmawiać, choćby o byle czym, nie jestem typem introwertyka.
Udało mi się zawrzeć jakieś powierzchowne znajomości przy okazji jakiś spraw związanych z nauką, ale to nie są osoby, do których mogę powiedzieć na luzie - przejdźmy się na jakieś piwo, pogadamy czy popisać o czymkolwiek na messengerze. Zresztą ogólnie nie potrafię już nic powiedzieć na luzie, stresuje mnie to jak inni mnie odbiorą (ma to związek z sytuacją z wiosny) i chyba to jest największy problem.
Czuję się jakbym była w jakimś piekle i przez to wszystko jeszcze bardziej się pogrążam.
Jeżeli komuś kiedyś zdarzyła się taka sytuacja to byłoby mi miło, gdyby odezwał się i powiedział, jak sobie z nią poradził. A w ogóle właśnie chciałabym wiedzieć, co wy byście zrobili na moim miejscu? Trudno jest wieść studenckie życie, w którym jedyną osobą do rozmowy jest podręcznik...
#samotnosc #studia #katowice #ludzie #pomocy #slask #zycie #przyjaciele