Wpis z mikrobloga

@morm W mojej okolicy to, tak naprawdę chyba jedyną konkurencją są taksówkarze. Miasteczko 15 tysięcy mieszkańców. Wydaje mi się, że większość ludzi woli takie, rzeczy załatwić z wyprzedzeniem niż dzwonić o 2 w nocy po imprezie i nie wiadomo ile czekać, aż akurat ktoś będzie wolny. Druga sprawa kolega brata wraz z rodzicami prowadzi dom weselny, czyli teoretycznie jest dostęp do ludzi. Dodatkowo przecież dochodzą jeszcze klienci pozyskani z polecenia, z internetu