Wpis z mikrobloga

Opowiem #smutnahistoria, która zdarzyła mi się trzy lata temu, kiedy byłem w #przegryw

Jeździłem z jedynym kumplem na miasto, zapijałem depresję, z moją mordą nie miałem szans na podboje, wpadałem w oko tylko starym babom po sześćdziesiątce. Nie miałem za grosz pewności siebie. Wiecie, przy życiu trzymało mnie tylko to, że mogłem się wieczorem wstawić.

Pewnego dnia poszedłem z kumplem do Szkota (pub) w #gdansk . Na wejściu dwóch panów z ochrony wypatrzyło we mnie ofiarę, na której mogli zabić trochę czasu. Otworzyłem drzwi wewnętrzne lokalu, widziałem, że za mną idzie jakaś babka, to nie będę zamykał jej drzwi przed nosem.

-Ej, drzwi za sobą zamknij - powiedział pierwszy ochroniarz.
-W domu też nie zamykasz za sobą drzwi? - wtrącił drugi.
-Najwyraźniej mamusia go kultury nie nauczyła - natychmiast dodał ten pierwszy.

Wszystko odbyło się w niekontrolowanych salwach śmiechu, na oczach klientów. Od zawsze byłem konformistą, przywiązuję uwagę do wewnętrznych regulaminów, zawsze spełniam wszelkie społeczne wymogi.

Oczywiście nie dali mi dojść do głosu. Nawet ich to nie interesowało, bo babka zdążyła wejść, widzieli to na własne oczy i nadal drążyli.
Mogli sobie na to pozwolić. Dwa razy więksi, zapewne jakby chcieli mnie wyrzucić to nawet by się tym nie zmęczyli. Nie czuli konsekwencji, a raczej strachu przed nimi.

Bezsilność jest #!$%@?, na sprawiedliwość nie ma nawet co liczyć. Nie opłaca się być konformistą, bo i tak znajdą sposób, żeby się do Ciebie #!$%@?ć, jeśli okażesz słabość. Jeżeli jesteś zbyt "mocny", to możesz nasrać ludziom na głowę, a i tak nic Ci nie zrobią.

#takaprawda
  • 10
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@oruniak: z panami ochroniarzami w Biedronce nie miałem nigdy spiny. Czasem za mną połażą, ale z moją mordą i stylówą wyglądam trochę jak patus, który mógłby zakosić opakowanie szynki wrocławskiej ( ͡° ͜ʖ ͡° )*: