Wpis z mikrobloga

Skoro wrócił temat limitu składek emerytalnych, to warto przypomnieć, że polski system podatkowy jest jeszcze bardziej chory, niż się wydaje: pseudo progresja podatkowo-składkowa jest skonstruowana tak, że PRACOWNIK TRACI, PAŃSTWO TRACI, a ZYSKUJE PRACODAWCA, system obniża cenę pracy pracownika pod koniec roku.

Przykładowa rozpiska dla przysłowiowych 15k brutto zaokrąglona do pełnych złotówek:

maj:
- pracodawca płaci 18 092 zł
- pracownik dostaje 10 519 zł
- państwo dostaje 7 573 zł

październik:
- pracodawca płaci 15 653 zł
- pracownik dostaje 9 803 zł
- państwo dostaje 5 850 zł

październik względem maja:
- pracodawca ZYSKUJE 2 439 zł
- pracownik TRACI 716 zł
- państwo TRACI 1 723 zł

Jeszcze to jest tak pomyślane, żeby pracownik myślał, że to państwo mu więcej zabiera, podczas gdy dwa i pół koła miesięcznie zostaje w kieszeni szefa... Eh.

smyl - Skoro wrócił temat limitu składek emerytalnych, to warto przypomnieć, że polsk...

źródło: comment_PVKMoegwkSsMJ7lHKPTqCyQbSPkwF1nk.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W poniedziałek jak będę pamiętał to wrócę do tematu, mam gdzieś książkę w której dokładnie jest opisane dlaczego nie należy nazywać składek emerytalnych ubezpieczniem. Niestety nie pamiętam dokładnie argumentacji autora.


@m00n: spoko, z chęcią poczytam.
  • Odpowiedz