Wpis z mikrobloga

@Haramb3 haha, nie z moją tesciową te numery, Bruner. To jest narcyz pierwszej klasy i jak czuje, że sytuacja obraca się na jej niekorzyść to od razu wchodzą łez potoki i zawodzenie zakończone symulacją umierania ze stresu (spowodowanego przez rozmówcę oczywiście, co zostaje w trakcie umierania zakomunikowane głośno). Jak słabo działa, to krzyki i szantaż emocjonalny, a na końcu pełna histeria i próby ucieczki ( ͡º ͜ʖ͡º)
Brałem wszystko do siebie. Zrobiłem się zgorzkniały przez pewną garstkę ludzi, przez co zniszczyłem relacje z prawie wszystkimi znajomymi i odizolowałem się od ludzi. Tylko po to, żeby obudzić się z mordą w nocniku z którego już nie mogę wyjść. W konsekwencji straciłem motywację do życia i chęć do czegokolwiek - depresja i te sprawy.
@J0zek: Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i później jeszcze przez park jechałem i