Wpis z mikrobloga

@delfintomalpka: mnie się podobał kiedyś argument jednej panny, że ona nie chce dzieci bo to odpowiedzialnosc, chce być swobodna, bez ograniczeń, moc do domu wrócić później lub wcale. I takie tam ogólnie.
W sunie racja - dzieci to uniemożliwiaja.
Sek w tym, że ta laska miała trzy psy.
I tak się zastanawiam, jak o nie dba, skoro korzysta ze swojej wolności tak swobodnie... Bo pies to nie dziecko (choć w sumie
@egyptianJoe: czy tak znowu strasznie duzo, to nie wiem.
Codziennie dac jesc, kilka razy wyprowadzic - to jest jednak codzienny obowiazek i bardziej mi tu chodzilo o argument, ze "moge isc gdzie chce, kiedy chce i wyjechac kiedy chce i na ile chce" - bo no sorry, nie bedzie tak, jak sie jej marzylo, ze wychodzi z roboty i spontanicznie wyjezdza na tydzien ¯\_(ツ)_/¯ i co bylo argumentem przeciw dziecku :D
@agaja: Mimo wszystko posiadanie psa wiąże się ze zdecydowanie mniejszą odpowiedzialnością niż w przypadku posiadania dziecka. Ok, pewnych rzeczy nie przeskoczysz, jakaś odpowiedzialność jest (spacery, podawanie karmy, raz na jakiś czas weterynarz), ale nawet spontaniczny wyjazd na tydzień wchodzi w grę. Ja już swojego zostawiałem wiele razy u psiej opiekunki (miałem szczęście, że była akurat wolna, ale alternatywą są psie hotele, które zawsze mają wolne sloty) i było ok. Dziecka tak