Wpis z mikrobloga

PROJEKT: Walikoń - dzień 4

Na samym początku przepraszam za opóźnienia w opublikowaniu kolejnej części projektu. Wynika to z dość prozaicznych przyczyn.

Otóż - już dzisiaj sprawy miały się lekko skomplikować. Tak jak podejrzewałem, tak się stało. Mówiłem bowiem wczoraj, że będę musiał łączyć projekt ze szkolnym przegrywaniem w życie. Z tego powodu wymyśliłem, że aby utrzymać penisa w jak najlepszym stanie, będę musiał cześć wyzwania zaliczać już w szkole.
Miało to wyglądać w następujący sposób:
Na wybranych przerwach miałbym iść do szkolnej kabiny toaletowej, a tam zwalić konia. Niestety - czego się już nie spodziewałem - grupa normików pokrzyżowała mi mocno plany. Na każdej przerwie toaleta z moją ulubioną kabiną toaletową była okupowana przez użytkowników papierosów elektrycznych. Nie mogłem więc sobie pozwolić na akt onanizmu w ich pobliżu. Musiałem pomyśleć, co w takiej sytuacji uczynić. Wybrałem najmniej ryzykowną opcje, jednak wiążącą się z zaburzeniem mojego cyklu masturbacyjno- regeneracyjnego.
Kiedy wróciłem do domu, powtarzając na jutrzejsze lekcje z zakresu chemii, biologii i matematyki, robiłem sobie pewne przerwy. Przerwy te polegały - oczywiście - na spełnieniu powinności, jaką jest strzepanie. W ten sposób UDAŁO SIĘ zaliczyć dzisiejszy dzień, jednak wiąże się ono z utrudnieniem jutrzejszego poziomu. Jak wspomniałem wcześniej - wstrętne normictwo doprowadziło do zaburzenia mojego cyklu masturbacyjno-regeneracyjnego i naraziło mnie na opóźnienia związane z projektem.
#przegryw #stulejacontent ##!$%@? #tfwnogf #projektwalikon
źródło: comment_0yuWRuXzDXc1QgHZ7jz4nVtWnne8thA1.jpg
  • 4