Wpis z mikrobloga

Każdy w innym stopniu świadomości, a niektórzy wręcz dążą do tej swiadomości po to, by to zlo minimalizować czy nawet w jego miejsce promować dobro. To jest trudna i wyjątkowa postawa, ale możliwa

Grube, ale według mnie właściwe. Obojętność jest zła, a nienawiść to postawa piętnująca zło, w tej sytuacji o której mówie oczywiście, nikt nie powiedział, że to przyjemne


a jeśli to rozumiesz w taki sposób, to inna bajka. Ja mówię
@Thachi: tak, tak dokładnie jest. Z reguły osoby wrażliwe ponoszą duże koszty psychiczne z tego powodu. To jest jednocześnie wada i zaleta. Zaleta, bo można powiedzieć, że jesteś na wyższym poziomie człowieczeństwa, starając się nie zdeptać nawet robaczka na swojej drodze. Wada, bo jeśli wymagasz od świata tego samego, możesz się rozczarować. Świat jest... jaki jest przecież, ani całkowicie dobry, ani całkowicie zły.
@Thachi: myślę, że nienawiść to dość spore słowo. Tak jak nie mówię nikomu od razu, że go kocham, tak nikomu kto nie zapracował sobie tego latami nie powiem iż go nienawidzę. Niemniej, zgadzam się z Tobą - ale tylko z jednego powodu. Uczuć, a niewątpliwie nienawiść do nich należy nie potrafimy do końca kontrolować. Tak więc kochać to rzecz ludzka, podobnież jak nienawidzić.
@Meitantiev: A dla mnie nienawiść to po prostu wysoki stopień zaangażowaniu w dezaprobowaniu tego co uznajemy za niewłaściwe. Nienawiść może być źle ulokowana, może być za duża i wymykać się spod kontroli, ale generalnie nie chodzi mi wcale o to by chodzić po ludziach i ich bić czy wyzywac (z wyjątkiem ciebie :p)
Pytanie kto zasługuje na nienawiść?

Czy matka, która poprzez bycie nadopiekuńczą, wyrządzając przez to swojemu dziecku krzywdę i doprowadzając je do nieporadności życiowej, zasługuje na nienawiść? Co jeśli robi to świadomie, ponieważ nie potrafi żyć z myślą, że jej dziecko wchodzi w dojrzałość i wylatuje z gniazda? A może sama została tak wychowana i nikt nie przekazał jej innych wzorców?

Czy np. lekarz dokonujący eutanazji na bliskiej Ci osobie (na wyraźną jej
@Thachi: Coś czuję, że to jakiś bait wpis który potoczy się w cykl zakończony: no, za Hitlera to było ... spalmy tą czy ową grupę społeczną XD

Ciężko by mi było nienawidzić kogoś, kto mnie jednorazowo źle potraktował. Raczej nie rozmyślam o tym, że ktoś był dla mnie niemiły. Z drugiej strony wczoraj na głównej był film z gościem który był gnębiony w szkole i po latach spotkał swojego oprawcę -
zasługują

@Thachi: Zasługują tylko dlatego, bo źle nas potraktowali? A może zasłużyliśmy. Tym samym wychodzisz z założenia, że jesteś krystaliczny, a twój osąd ostateczny, po czym stawiasz się w pozycji sędziego. No nie wiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Thachi: a ja uważam, że nie mamy prawa. Możemy czuć złość i unikać ludzi, ale nie możemy ich nienawidzić. To nie ich wina, że zachowują się tak, jak to robią. To wszystko to wina genów/wychowania/kultury/społeczeństwa/warunków w łonie matki/przebytych urazów/miejsca w którym dana osoba żyje/czasu/wieku i miliona innych rzeczy. Jak ktoś zrobi ci coś złego to nie jego wina. Ale to nie znaczy, że nie możesz się izolować od danej osoby by