Wpis z mikrobloga

@PierreDoletz: French Quarter obowiązkowo i Treme, klimatyczne dzielnice. Tam masz legendarną restaurację Willie Mae's a kawałek dalej Parkway Bakery ze świetnymi po-boyami.
Zajdź oczywiście obowiązkowo do Louis Armstrong Park, może akurat jakiś kulinarny festiwal będzie. Generalnie warto mocno połazić po FQ, Treme i Marigny, bo mimo że mocno turystyczne, to czuć w nich takiego nowoorleańskiego ducha.
Audubon Park, City Park, przyjemnie tam się łazi, obok Audubon masz dwa uniwerki i w okolicach mnóstwo tych domów studenckich Alfa-sigma-pi.
Jak już będziesz w Carrollton to zjedz w Jacques Imo's - autentycznie żarcie kreolskie, świetne. Albo w Vincent's, jedna z lepszych włoskich knajp w Nola.
Po St. Charles Ave kursuje fajny tramwaj, można sobie podróż zrobić.
Dalej w stronę Irish Channel, ale na południe w stronę rzeki masz słynny lokal Tipitinas, gdzie ciągle są jakieś koncerty, a być w Nowym Orleanie i nie zobaczyć grania na żywo, to się
  • Odpowiedz