Wpis z mikrobloga

#wszystkichswietych #smierc #zdjecia #fotografia #starezdjecia #facebook #ciekawostki

'Wydaje wam się, że dziewczynka na zdjęciu jest zmęczona, chora, a może po prostu nie lubi pozować?

Prawda o niej może być dość szokująca dla kogoś, kto jeszcze nie słyszał o panującej w XIX i na początku XX wieku modzie. Mowa o fotografii pośmiertnej - szczególnie popularnej w Wielkiej Brytanii oraz w Europie Wschodniej.

Zdjęcia zmarłych wykonywano tuż po śmierci. Byli dokładnie myci, pięknie czesani, nakładano im makijaż i najlepsze ubrania. Fotografowie - w razie potrzeby - na zamkniętych powiekach domalowywali im oczy. Studia, w których robiono zdjęcia były wyposażone w odpowiednie sprzęty i rekwizyty tak, aby pomieszczenia imitowały zwyczajne mieszkania. W miarę możliwości sesja odbywała się w domu nieboszczyka. Używano specjalnych statywów, aby podtrzymywać zmarłych w pozycji pionowej. Często ustawiano ich tak, jakby wykonywali jakąś czynność - czytali, grali na instrumencie, wyglądali przez okno. Martwe dzieci bawiły się z rodzeństwem lub przytulały swoje misie. Bardzo popularne było również "pozowanie" z krewnymi, co daje nam mylne wrażenie, że mamy do czynienia ze zwykłym portretem rodzinnym. Wszystko zmierzało do tego, aby zmarły wyglądał jak żywy. Pośmiertny charakter zdjęcia często podkreślano jednak symbolicznie, wprowadzając jakiś mały szczegół, np. odwróconą różę w ręku, zwiędłe kwiaty w wazonie, czy zegar wskazujący godzinę zgonu.

Dzisiaj ta moda może wydawać nam się makabryczna, wtedy jednak fotografia pośmiertna była powszechną praktyką - oczywiście wśród zamożnych. Pogrążeni w żałobie bliscy musieli zapłacić sporą sumę, aby skorzystać z usług fotografa, jednak wychodzili z założenia, że takie zdjęcie jest bezcenne - stanowiło dla nich nie tylko pamiątkę po ukochanej osobie, ale w pewnym sensie czyniło ją wiecznie żywą. Tych najbogatszych stać było na odbitki wysyłane dalszym krewnym.

Skąd wziął się ten zwyczaj i dlaczego zaniknął? Trudno stwierdzić. Historycy mówią o panującym wówczas - szczególnie w epoce wiktoriańskiej - kulcie śmierci. Żałobę noszono bardzo długo - nawet do 4 lat. Umieralność (szczególnie wśród dzieci) była bardzo wysoka, a co za tym idzie - śmierć stanowiła naturalny element codzienności. Przemijanie było oczywistością, która nie robiła na nikim wrażenia - martwe ciało nie stanowiło tabu. Z upływem czasu polepszające się warunki zmierzały ku stabilizacji demograficznej - być może w związku z nią praktyka uwieczniania zmarłych zaczęła zanikać.'

Zródło: 'Ciekawe czasy', facebook
adultowo - #wszystkichswietych #smierc #zdjecia #fotografia #starezdjecia #facebook #...

źródło: comment_srPTkhznkftHbhh9n6RdMxlQqEgmdT2f.jpg

Pobierz
  • 5