Wpis z mikrobloga

@Soojin21 w sumie to burmistrzyni nie brzmi tak źle. Skoro wieki temu był ochmistrz i ochmistrzyni to brzmi to całkiem sensownie.

A też pamiętam jak swego czasu jedna pani profesor wzbraniała się gdy pewne czasopismo określało ją "historyczką", podczas gdy siebie samą zawsze uważała za historyka. A jeśli kogoś miałbym nazwać feministką to właśnie ją.

@Soojin21: w 1911 były też uzywane słowa dojutrek i latoś fidrygałki, jakoś nie widzę tłumów walczących o ich używanie. Premierka brzmi głupiej od premiera z tego samego powodu, z którego przedszkolanek i kosmetyczek brzmią głupiej od przedszkolanki i kosmetyczki. Nie wspominając o tym, że gdybym zaczął mówić do swoich koleżanek po architekturze per architektki, to by mi powybijały zęby. No, ale one w przeciwieństwie do wszelkiej maści socjolożek i krytyczek robią
@MateriaBarionowa: Po kilkunastu latach nadal uważam, że psycholożka brzmi głupkowato, więc ile jeszcze mi zostało? :)
Ja wiem, z natury nie lubimy zmian, ale TE zmiany są sztuczne. Język ewoluuje sam wskutek przyswajania tego co popularne i zaaprobowane przez użytkowników. Tutaj natomiast mówimy o oddolnym forsowaniu zmian z określonych pobudek, coś jak ten słynny dwudzionek na wykopie. Jeśli coś się przyjmie, to fajnie, ale skoro pewne słowa są tak pokraczne, że
powiem ci dlaczego podświadomie odrzucasz słowo takie jak 'premierka' 'prezydentka' czy 'chirurżka'. są to zawody związane z władzą lub uważane za prestiżowe, a w naszym społeczeństwie takie cechy przypisuje się mężczyznom.


@Soojin21: Feministyczne foliarstwo, kompleks niższości i jego kompensacja syndromem oblężonej twierdzy. Tak naprawdę ta lipna hipoteza jest o tyle śmieszna, że nie trzeba specjalnie wysilać mózgu aby znaleźć przykłady słów, które powodują dokładnie takie same torsje, gdy się ich słucha,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@Soojin21: Pamiętam że jeszcze 10 lat temu mój ówczesny facet zaśmiewał się do rozpuku ze słowa "psycholożka". Dzisiaj to już specjalnie nie razi. Tak samo będzie z innymi wyrazami, wejdą do języka i uzusu i przestaną dziwnie brzmieć. Kwestia czasu.

@janeeyrie:
Psycholożka wciąż brzmi wyjątkowo komicznie gdyż w wymowie zazwyczaj słychać psycholoszka. Przedrostek "psycho" w mowie potocznej służący do określenia głupoty/wariactwa w zestawieniu z niskich lotów slangowym określeniem na kobiety
@Soojin21:

powiem ci dlaczego podświadomie odrzucasz słowo takie jak 'premierka' 'prezydentka' czy 'chirurżka'. są to zawody związane z władzą lub uważane za prestiżowe, a w naszym społeczeństwie takie cechy przypisuje się mężczyznom

Antynaukowe wróżenie z fusów pod płaszczykiem psychologii, którego nie powstydziłby się nawet dziadek Freud ani Meyersowa z Briggsową :) Ale tak, mogę sobie wyobrazić ekstazę porównywalną pewnie tylko z chrześcijańskimi mistyczkami w wykonaniu feministek, gdy na Manifach i Kongresach
Bardzo prosto. Idiotycznie w moim mniemaniu brzmią te słowa, o których 5 lat temu jeszcze nikt nie słyszał.


@Tarec: Zawsze jak czytam takie wypowiedzi zastanawiam się, czy ktoś tylko robi fikołki pod swoją tezę, czy naprawdę myśli, że język polski przyszedł do nas na kamiennych tablicach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Uwaga, język ewoluuje. Może wagorowałeś w szkole, ale już dzieci w podstawówce uczą się rozkładu słowotwórczego. Tam
które pokazują korelację między wprowadzeniem feminatywów a zwiększoną liczbą kobiet w danej profesji?


@Dutch: są badania pokazujące że w języku polskim użycie feminatywów jest korelacyjne z wyobrażeniem kobiety w tej roli. Pytano akurat o "bohatera literackiego" który oczywiście odnosi się do kobiet i mężczyzn. Kiedy spytano "Jaki jest twój ulubiony bohater literacki" nie wszyscy ale większość podawali mężczyznę. Kiedy spytano "jaki jest twój ulubiony bohater lub bohaterka literaccy" odpowiedzi było pół