Wpis z mikrobloga

Niebieski właśnie wygrzebał kilka flakonów dawno nieużywanych przez niego perfum. Wśród nich był jeden z lepszych bądź nawet najlepszy klon Aventusa z jakim miałam do czynienia (Zeberka, CDNI, L'aventure i Cedrat Boise są mi znane). Abercrombie & Fitch Endeavor to coś dla fanów bardziej owocowych, ananasowych batchy Aventusa, mimo że ananasa próżno szukać w spisie nut. Szkoda, że takie to ulotne, praktycznie od razu po aplikacji osiadł blisko skóry. Z tego co zdążyłam zauważyć, to aktualnie jest niedostępny w polskiej dystrybucji, a jego retailowa cena oscylowała wokół 220-250 cbln za 50 ml, czyli bez rewelacji. W sumie nie wiem po co to pisze, bo nie warto go kupić, jednak zaskoczyło mnie uderzające podobieństwo do zapachu na który mam uczulenie, tyle, elo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#perfumy
  • 24
@corka_mirka: będziemy Cię dobrze wspominać i opłakiwać jako kompana przy najdroższych rozbiórkach.
Teraz szykuj hajsy na kaczkę w liściach herbaty z pestkami granatu, bo wiadomo przez żołądek do serca ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ps. nuty bazy nabiorą nowego znaczenia ( ͡º ͜ʖ͡º)