Wpis z mikrobloga

Stoję se wczoraj wieczorkiem na przystanku, wokół sporo człowieków, aż tu nagle podczas ćwiczenia prawego kciuka podchodzi do mnie jakiś obiekt niższy o głowę i pyta: "6fsgjhtxr gsrgy cthu?"

W obawie o swoje życie przerywam ćwiczenia i kieruję wzrok w stronę głosu. Po chwili z ciemności zaczęła majestatycznie wyłaniać się postać, przypominająca z minuty na minutę, coraz bardziej zajebistą laskę w kapturze, dodającym jej uroku we wszech panującym półmroku. Wtedy moje bezdenne otwory, otoczone brązem, spotkały się z jej otworami usytuowanymi w centrum, o nieokreślonym w danym momencie kolorze, plamy, tylko po to, żebym bez żadnych emocji wycedził: "Słucham?". Trochę zniecierpliwiona niewiasta powtórzyła swoją kwestię w bardziej zrozumiałym dla ludzi języku: "Jechało już 501?". Rozejrzałem się, sprawiając wrażenie grania na czas, a w głębi duszy pragnąc jak najszybciej powrócić do przerwanej lektury, i po chwili namysłu odpowiedziałem: "501? Nie jechało jeszcze". Laska kiwnęła głową, nie wydając z siebie żadnego dźwięku, i odeszła trochę dalej. Chwilę później podjechał autobus o numerze 501, a dziewczyna w kapturze wsiadła do niego i razem odjechali w mrok, zostawiając mnie ze swoimi nieodgadnionymi myślami.

#coolstory
  • 1