Aktywne Wpisy
zloty_wkret +365
Kruk_98 +929
Babcia sie popłakała jak powiedziałem że na schetyne głosowałem do senatu XDDDDD i zaczęła mi mówić że przez moje pokolenie ruskie nas napadną, wspaniały moment, czekałem na niego 8 lat a smaku dodał hymn niemiec który puściłem żeby leciał w tle podczas rozmowy #wybory
Na ogół jestem przeciwnikiem relatywizmu moralnego, ale w tym wszystkim jest jeden słuszny punkt: Nie ma obiektywnie absolutnie żadnych podstaw do tego, by sądzić, że szczęście jakiegokolwiek randomowego anonka nr jeden jest w jakikolwiek sposób ważniejsze od szczęścia jakiegokolwiek randomowego anonka nr dwa. Każdy subiektywnie uznaje, że to szczęście jego (ew. jego bombelka/ów) jest najważniejsze i nie sądzę, że jest to coś ani całkowicie złego, ani też całkowicie dobrego. To prawo natury, które działa od milionów lat, gdyby nie bylibyśmy egoistami, bylibyśmy niczym.
Dobra, przenieśmy to na główny wątek, jaki chciałem tutaj poruszyć. Bądźmy szczerzy - sytuacja na rynku matrymonialnym jest taka, że sporo tych najbardziej wartościowych różowych jest pozajmowana niemal odkąd tylko miały pierwszy okres. Nawet w sytuacji rozstania znalezienie nowego niebieskiego jest zadaniem banalnie prostym i ten nowy się nieraz pojawia szybciej, niż poprzedni zniknął. I jest sobie taki miras, któremu się podobają takie różowe. Co ma robić? Cierpieć i patrzeć jak związek różowej, na którą cały czas leci, się prawdopodobnie rozwinie, aż będą narzeczeństwa, śluby i bombelki? Na jakiej podstawie on ma być nieszczęśliwy? Dlaczego niby szczęście anona będącego w związku z tą różową jest istotniejsze od szczęścia tego mirka? Tak naprawdę rywalizacja w takiej sytuacji przypomina starcie żołnierza Wermachtu z żołnierzem Armii Czerwonej na polu bitwy, albo ty wygrywasz i masz wygryw, albo wygrywa on i Ty masz przegryw. Z utylitarystycznego punktu widzenia, w lekkim uproszczeniu wszystko wychodzi na zero tak czy siak. To Tobie w życiu zależy przecież na tym, żebyś o Ty był szczęśliwy, a nie wiecznie sfrustrowanym nieudacznikiem. No i co do tekstów aka "Nie możesz odbić komuś dziewczyny, możesz odbić komuś dziwkę" - nie wiem kto to wymyślił... uczucia też nie są koniecznie czymś zero jedynkowym, nawet osobom, które zgadzają się z tym tekstem może zdarzyć się, że nagle tak naprawdę kochają kogoś innego, od swojego obecnego różowego, no cóż, takie jest życie, grunt to uczciwość wobec takiej osoby w tej kwestii, uczciwe zakończenie takiej relacji. To, że się zakochało w kimś innym, to oznaka nie puszczalstwa, lecz tego, że ta poprzednia osoba nie była tak naprawdę tą właściwą. Ja nie związałbym się sam jednak z różową, która byłaby wobec swojego poprzedniego niebieskiego nieuczciwa, choć jak wiadomo - takie oparte na logice gadanie swoje, a przepełniona emocjami praktyka swoje.
Dlatego ja w to wszystko brnę, jestem ciekaw waszej krytyki mirki w tej kwestii, chętnie tutaj rozbuduję ten mój pseudoesej filozoficzny w odpowiedziach.
#zwiazki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #podrywajzwykopem
Krótko mówiąc: zastosujesz manipulację, by zauroczyć dziewczynę innego faceta, ponieważ sam nie umiesz lub nie chcesz poszukać innej.
A co w wypadku, gdy kiedyś trafisz na innego miszcza podrywu i tobie odbije pannę? Też uznasz, że no cóż hehe takie som prawa natury?
,,Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy to jest zły uczynek.
Dobry, to jak Kali zabrać komuś krowy"
1. Skąd przekonanie, że taka kobieta na pewno by na Ciebie poleciała, przedkładając Cie nad obecnego partnera? Proszę o konkrety, nie o " sporo czytałem pua-srua". Jaka taktyka?
2. Nie obawiasz się, że kobieta, która da się "odbic" Tobie, rownie łatwo polecić na kolejnego jak Ty?
Czy w ogóle nie odstreczalaby Cie w żaden sposób myśl, że laska jest w stanie z latwoscia zostawić jednego faceta dla drugiego, czyli de
2. Ciężko stwierdzić, może już gdzieś niedługo się zaczną kiełkować takie obawy. Nie wiem też sam czy są jakaś
Nie jesteś w sytuacji bycia ,,zmuszonym", są inne kobiety, jednak to rozwiązanie wymaga więcej wysiłku.
Czy jesteś w stanie poświęcić jej związek, jeżeli jest w nim szczęśliwa, by usatysfakcjonować siebie?
@wrzod121: z własnego doświadczenia mogę Ci gwarantować, że w żadnym wypadku nie musi to oznaczać jakiegokolwiek zainteresowania Tobą z jej strony. Niestety ja
Przykład - "Masz przesłodkie spojrzenie, ale szkoda, że ogólnie za wredna dla mnie jesteś. Kurczę, moja siostra przyfarciła jeśli chodzi o znalezienie mi szwagra. Wyobraź sobie, że
A serio laski lecą na teksty o słodkim spojrzeniu i wrednym charakterze? XD