Wpis z mikrobloga

@Oolie: Oho, przyszedł mondry, który nawet czytać nie potrafi... Nie pisałem nic o czarnych Egipcjanach, chociaż pewnie i tacy się zdarzali. Twierdzę tylko, że dzisiejsi mieszkańcy Egiptu mają niewiele wspólnego z tymi, którzy zamieszkiwali tamtejsze tereny te kilka tysięcy lat temu. Resztę dopowiedziałeś już sobie sam.
I to, że Starożytny Egipt był niezłą mieszanką kulturową przecież nic nie zmienia w kontekście tego, co napisałem.
czasem jeszcze zagra informatyka ćpuna z rozdwojeniem osobowości


@rouli: nie oglądam polskiego kina, ale zaciekawiłeś mnie jak można być informatykiem i ćpunem, chyba ze chodzi "informatyka" w urzędzie państwowym, co instaluje Windowsy i reperuje wyskakujące okienka paniom Halinkom. Co to za film, i jakiego informatyka grał? sieci? programowanie? wgrywanie Windowsów?
@SzymonCzarownik: Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które
Kiepska odpowiedź tego drugiego gościa. Przecież dzisiejsi Egipcjanie to niemal w całości kolonizatorzy (głównie Arabscy) i ze Starożytnym Egiptem nie mają praktycznie nic wspólnego, niestety.


@vasper: Ok, ale czarni też nie byli.