Wpis z mikrobloga

@dopebonner: Kiedyś robiłem dolewkę do firmowego Mastera, akurat zagadałem się z przechodzącym kolegą z pracy, a że swoje zrobiłem, to maskę zamknąłem i essa.
Po 20 kilometrach zorientowałem się, że coś dziwnie syczy spod maski, no i syczało ciśnienie wylatujące górą ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale korek był tam, gdzie go położyłem, czyli na podszybiu. Oleju zresztą też dużo nie ubyło, w każdym bądź razie mniej, niż