Wpis z mikrobloga

Amerykanie zostaną w Syrii?
#60sekund


W zeszłym tygodniu sytuacja w północno-wschodniej Syrii zmieniała się niemal z godziny na godzinę. Gdy wiceprezydent Mike Pence ogłosił amerykańsko-tureckie zawieszenie broni część osób uznała, że to już ostatni zwrot akcji. Jednak - wygląda na to - że nic bardziej mylnego! Przez ostatnie dwa tygodnie Pentagon niestrudzenie pracował nad przekonaniem prezydenta Trumpa do pozostawienia w Syrii kilkusetosobowego oddziału do ochrony pól naftowych położonych nad Eufratem i – coraz więcej źródeł sugeruje – że prezydent coraz przychylniej patrzy na pomysł Pentagonu.
———————————————–

Senator Graham ujawnia

W niedzielę rano gościem Fox News był republikański senator Lindsey Graham, który jeszcze do niedawna - w odpowiedzi na turecką inwazję - chciał nałożenia na Turcję ostrych sankcji przez Kongres. Jednak we wspomnianym wywiadzie Graham stwierdził, że w weekend rozmawiał z Trumpem (obaj panowie utrzymują bardzo bliskie stosunki) i zmienił swoje zdanie w sprawie Syrii. Zdaniem Grahama - jeśli Biały Dom dobrze rozegra swoje karty - to może osiągnąć historyczne zwycięstwo.Oto co w skrócie Trump przedstawił Grahamowi:

1. ustanowiona zostanie strefa zdemilitaryzowana między Kurdami a Turkami, strefa zostanie zabezpieczona przez siły międzynarodowe, nie będzie tam Amerykanów (ale zapewnią oni wsparcie powietrzne siłom rozjemczym);

2. Amerykanie i lokalna administracja kurdyjsko-arabska utworzą wspólną spółkę, która zajmie się wydobyciem ropy naftowej z pól położonych nad Eufratem (lwia część syryjskich zasobów naftowych znajduje się obecnie pod kontrolą SDF-u). Część pieniędzy z tego źródła zostanie przeznaczona na sfinansowanie małego amerykańskiego garnizonu (?) - w wypowiedzi Grahama pada określenie "small force".

———————————————–
Mike Esper potwierdza

W poniedziałek okazało się, że plan o którym mówił Graham jest autorstwa Pentagonu. Otóż podczas swojej podróży do Afganistanu, szef Departamentu Obrony Mark Esper, stwierdził, że Pentagon pracuje nad pozostawieniem w północnej Syrii ok. 200 żołnierzy, którzy zabezpieczyliby pola naftowe położone nad Eufratem przed dostaniem się w ręce Assada, Irańczyków czy IS. Esper zarzekał się, że plan nie został jeszcze przedstawiony Trumpowi, lecz ciężko nie odnieść wrażenia, że plan Espera i Trumpa (przedstawiony przez Grahama) są łudząco podobne.

Warto także odnotować, że zarówno NYT, jak i WSJ, były w stanie potwierdzić na różnych szczeblach amerykańskiej dyplomacji, że „plan Pentagonu” faktycznie jest konsultowany, a sam Trump ma podobno patrzeć na niego przychylnym okiem.

———————————————–
Mój komentarz

Nie powinno nas dziwić, że to właśnie Departament Obrony stanowi forpocztę zwolenników pozostania w Syrii. To właśnie osoby powiązane z DoD były największymi zwolennikami zacieśniania relacji z SDF-em i wykorzystywania tej formacji do blokowania ostatecznego zwycięstwa Assada i jego sojuszników (tj. ponownego przejęcia władzy nad całym krajem).

Sam pomysł Pentagonu jest ciekawy i ma pewną wartość strategiczną. Kompulsywny ruch Trumpa doprowadził do katastrofalnych skutków. Pentagon katastrofy nie cofnie, ale pozostawienie małego garnizonu w dolinie Eufratu mogłoby z pewnością być „małym sukcesem”:

1. USA mogłoby lepiej monitorować ruchy IS, co z pewnością ułatwiłoby zabezpieczenie syryjsko-irackiego pogranicza;

2. Assad zostałby odcięty od złóż ropy naftowej położonych na północ od Eufratu. Syryjskie zasoby naftowe są względnie małe (w porównaniu z innymi krajami arabskimi), ale Assadowi – przy odbudowie kraju – przyda się każdy grosz. Tym samym koszty odbudowy kraju przeszłyby jeszcze w większym stopniu na barki Rosjan i Irańczyków;

3. obecność Amerykanów w części Syrii mogłaby blokować rozmowy pokojowe w formacie astańskim, co teoretycznie mogłoby prowadzić do zgrzytów między Ankarą, Moskwą a Teheranem.

Koszty utrzymania takiego 200-osobowego garnizonu byłyby minimalne, a korzyści które mógłby przyjąć nieproporcjonalnie duże. Dodatkowym atutem tego planu jest fakt, że mieszkańcy doliny Eufratu (po stronie SDF-u) mają bardzo złe zdanie o rządzie w Damaszku. Pytanie jednak jak na plan Pentagonu zareaguje dowództwo SDF, z którym nadal trzeba się liczyć (zwłaszcza w dolinie Eufratu).

Jednocześnie sam sposób w jaki Pentagon próbuje przepchnąć swój plan jest moim zdaniem karygodny. Przedstawiciele Departamentu zbyt duży nacisk kładą na to, że USA „zabezpieczy ropę naftową”, co momentalnie wykorzystywane jest przez przeciwników USA jako pokazanie, że USA jest w regionie „tylko po ropę”. Rozumiem myśl, która stoi za zachowaniem Pentagonu (pokazanie Trumpowi, że pozostanie w Syrii jest ekonomicznie opłacalne), ale i tak uważam że można by to zrobić w dużo bardziej wysublimowany sposób.

Kolejna dziura w tym planie to kwestia kto miałby wejść do sił rozjemczych, które stanęłyby między Amerykanami a Turkami?Już rok temu Amerykanie próbowali zachęcić kraje arabskie do przejęcia kontroli nad fragmentem syryjsko-tureckiej granicy kontrolowanym przez SDF i nic z tego nie wyszło. Tym razem jest podobnie. Liga Państwa Arabskich ostro potępiła agresję Turcji, a Kair miał nawet zaprosić do siebie delegację SDF-u, jednak w praktyce nie dało to nic.

Plan Pentagonu z pewnością jest zgodny z amerykańskimi interesami na Bliskim Wschodzie, jednak nawet szczątkowe pozostanie w Syrii nie usunie skutków katastrofy, którą rozpoczął Trump wycofując się z tego kraju. Jak zapowiedział Esper, wycofywanie się Amerykanów z Syrii to kwestia tygodni a nie dni. Te kilka tygodni to „okno czasowe”, w którym Pentagon będzie próbował przepchnąć swój plan. Pytanie jednak jak zareaguje na niego lokalna ludność, która obecnie obrzuca amerykańskie konwoje kamieniami i pomidorami, oskarżając Waszyngton o zdradę. Pytanie także co na to wszystko Trump? Nawet jeśli zaakceptuje plan Espera, to czy znowu nie zmieni zdania?

———————————————–
Po więcej podobnych historii, zapraszam do:
- archiwum
- obserwowania tagu #lagunacontent
- polubienia strony na facebooku.

#bliskiwschod #geopolityka #syria #turcja #gruparatowaniapoziomu #lagunacontent
Pobierz JanLaguna - Amerykanie zostaną w Syrii?
#60sekund
SPOILER

W zeszłym tygodniu syt...
źródło: comment_TlFdLqrTRqVielGTIvGR5T8gHzk3JioA.jpg
  • 4
@JanLaguna: pkt. 1 może przejść (jako Polak lubię Kurdów), pkt. 2 nie ma szans - kto zapłaci za "small" garnizon USA? Dlaczego Syria ma się zrzekać władzy nad częścią terytorium? Czy Turcja przekaże potencjalnemu Kurdystanowi część swojego terytorium?
@JanLaguna: Dla mnie to jakaś paniczna próba ratowania przegranej gry niż sensowny plan.

Przejęcie przez Pentagon bezpośredniej kontroli nad zyskami z instalacji naftowych położonych na terenie innego państwa to jakieś kompletne kuriozum z prawnego punktu widzenia. Ciekawe, co opinia międzynarodowa na to. Oni chociaż przeliczyli sobie te zyski i koszty utrzymania kontyngentu?

200 żołnierzy zabezpieczających instalacje naftowe na obszarze około 3,500 km^2, na którym cały czas toczy się de facto wojna