Wpis z mikrobloga

nie ma na to szans. Wynika to z fundamentalnej różnicy - dla nas życie jest tam, gdzie jest świadomość.


@MsChokesondick: czy płód "otrzymuje" świadomość dokładnie w chwili opuszczenia kanału rodnego kobiety? Czy może wcześniej albo później?
  • Odpowiedz
@Nieszkodnik: o wiele później. Natomiast wtedy kwestia aborcji przestaje istnieć, to tak na marginesie, gdybyś chciał zapytać, czy można niemowlaka zabić. Poza kanałem rodnym nie ma takiej konieczności, świadomy czy nie.
  • Odpowiedz
Natomiast wtedy kwestia aborcji przestaje istnieć, to tak na marginesie, gdybyś chciał zapytać, czy można niemowlaka zabić


@MsChokesondick: kwestia aborcji niby tak, ale nie ma tak prosto...
Bo przecież według twojej logiki, dla nas życie jest tam, gdzie jest świadomość, niemowlak i tak jeszcze nie żyje - więc nie jest morderstwem pozbycie się tego zlepka komórek. Bo zamordować można jedynie formę życia. Coś pominąłem?
  • Odpowiedz
@Nieszkodnik: to prawda. Gdybym musiała wybierać między dorosłym a niemowlakiem, zabiłabym niemowlaka. Niemowlak jest istotny tylko dla jego rodziców dzięki związkowi emocjonalnemu, nie jest nawet istotny dla samego siebie.
  • Odpowiedz
@MsChokesondick:

to prawda. Gdybym musiała wybierać między dorosłym a niemowlakiem, zabiłabym niemowlaka. Niemowlak jest istotny tylko dla jego rodziców dzięki związkowi emocjonalnemu, nie jest nawet istotny dla samego siebie.


I to ja jestem podobno antyludzkim pro-liferem. xD A dla was niemowlak nie żyje, bo nie ma świadomości - ergo róbcie z nim co chcecie, na pewno nie odpowiecie za zabójstwo. Jeżeli to nie jest trolling, to już nie wiem co.
  • Odpowiedz
@MsChokesondick: Przed chwilą przyznałaś - w odpowiedzi na komentarz @Nieszkodnik, że niemowlak nie żyje, bo nie ma świadomości. Było to zresztą zgodne z twoją wcześniejszą deklaracją, wedle której "dla nas życie jest tam, gdzie jest świadomość".

Teraz uważasz, że jednak niemowlak żyje, chociaż nie ma świadomości... Więc gdzie jest ta granica? A może "niemowlak" to dalej nie "człowiek" wg ciebie, i chociaż żyje, to nie żyje "jako człowiek"?
  • Odpowiedz
@Papinian: ok, to umówmy się tak - dokładam do poprzedniego stwierdzenia słowo "wartościowe".

wartościowe życie jest tam, gdzie jest świadomość.
W sensie biologicznym niemowlak żyje, tak jak rybka, piesek czy kaktus.
  • Odpowiedz
@MsChokesondick Dla człowieka cywilizowanego wychowanego w jakiejś podstawowej kulturze i żyjącego w społeczeństwie jest zupełnie jasne, że życie dzieci jest najcenniejszym dobrem i nieraz w historii dorosły poświęcał życie w ich obronie. W przeciwieństwie do kultur plemiennych gdzie zdarzało się, że rodzice poświęcali, albo sprzedawali swoje dzieci w celu ratowania własnej d--y lub dla korzyści materialnych.
Jest prawdopodobne, że właśnie Ty żyjesz dlatego, że któryś Twój przodek poświęcił swoje życie w
  • Odpowiedz
@badger69: dla człowieka cywilizowanego jakość życia ma znaczenie a nie sam fakt biologicznego istnienia.

Zycie nie jest żadnym najcenniejszym dobrem, to wierutna, sentymentalna bzdura.
DOBRE życie jest dobrem, a nie każde.

Co do wartości organów - nie skomentuje, bo to lekko
  • Odpowiedz
@MsChokesondick Byli już tacy, którzy oceniali, które życie jest dobre, a które nie na masową skale. Ze względu na rasę, narodowość, możliwości umysłowych.

Dzisiaj przyzwalamy na zabijanie płodów, jutro norowordków, pojutrze osoby niepełnosprawne, a potem tych, którzy za często chorują na grypę.

Do tego właśnie prowadzi takie myślenie. To smutne, że wystarczyło kilka pokoleń, żeby ta ideologia wróciła.
  • Odpowiedz
@badger69: o, jeszcze hitlerka nie bylo ( ͡° ͜ʖ ͡°)

no widzisz, to ja postawię sobie granicę na płodzie, nie musisz się obawiać.

Granicę przesuwać to chce katolstwo z "kompromisem aborcyjnym", więc odpuść sobie te bzdury.
  • Odpowiedz
@badger69: i jeszcze ci wyjaśnie coś, co pewnie kumasz, ale idziesz w zaparte:

ten kretyński argument z "najpierw aborcja, potem niepełnosprawni" jest kretyński nie tylko dlatego, że jest kłamstwem.

Aborcja nie jest sposobem na zaspokajanie hehe morderczego instynktu, tylko o nie bycie w ciąży i nie rodzenie dziecka, czaisz? Gdybym chciała coś "zabić", to złapałabym kota albo porwała hehe dziecko z piaskownicy, a nie lobbowała za liberalizacją prawa aborcyjnego, żeby
  • Odpowiedz
@MsChokesondick: Kilka komentarzy wyżej zdążyłaś już wycenić "życie niemowlaka". Problem polega na tym, że tej granicy nie ma. Nie ma momentu w którym jesteś w stanie stwierdzić, czy to jeszcze jest płód, czy już człowiek.

Możesz wymyślać jeszcze dziesiątki innych wskaźników, czy jest świadome, czy jest dobre, czy już oddycha, czy bije mu serce, wszystko to sprowadza się do zaprzeczania samemu sobie. Życie albo jest, albo go nie ma i
  • Odpowiedz
Problem polega na tym, że tej granicy nie ma.


@badger69: ale ja ją wyznaczyłam. Poród. Dla załagodzenia mogę przyjąć ten trzeci miesiąc, tak jak cywilizowanej Europie zachodniej.

Gdzieś mam prawa biologiczne. Jestem cżłowiekiem, a nie zwierzęciem i stosuje inne kryteria, niż zwierzaki w lesie. Jeżeli ty uważasz się za zwierze, to trudno, postępuj jak zwierze. Ja nie zamierzam.
  • Odpowiedz
Otóż dziecko, nawet z zimnego fizycznego punktu widzenia


@badger69: Jest stratą pieniędzy, zasobów i czasu, by stało się pełnoprawnym "dorosłym".

Dorosły jest zdecydowanie więcej wart, niż dziecko. Cykl narodziny-dorosłość-śmierć jest obecnie największym cywilizacyjnym problemem, stratą zasobów oraz obciążeniem, z którym człowiek walczy od początku istnienia.(dążenie do nieśmiertelności, koniec typowej zwierzęcej prokreacji u ludzi)

Zabijanie plemników jest tym, czym zabijanie tych zarodników. Mogło być życie, a nie ma życia. Życie człowieka
  • Odpowiedz